Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
oluniaParticipant
stało się! zadzwonili! jedziemy w sobotę, trzymajcie kciuki!!!!
ciekawe czy zostawia nas od razu na 3ci etap…?
oluniaParticipantnadal jesteśmy w domu… mam nadzieję że już w tym tyg. zadzwonią, ale 6go jest swięto i pół tygodnia jest zastój… juz się spakowałam i 2 razy zdążyłam rozpakować! dziś nastąpi ostateczne pakowanie
będę Was informować
oluniaParticipantjuż od tygodnia siedzę na walizkach… sądziłam że wczoraj tj poniedziałek zadzwonią a tu cisza… może dziś? ale z obserwacji ostatnich kilku tyg. widzę że prawie zawsze dzwonili w pon. miałam nadzieję że jeszcze przed świętami pojedziemy…
czekamy
oluniaParticipantwspaniale!!!!! dzięki za te krzepiąe3 informaję
oluniaParticipantna pewno sie uda!!!! też to przechodziłam… jest iężko ale trzeba by dobrej myśli i nie da po sobie pozna przed dzieckiem, że się boisz. trzymam kciuk!!!!
oluniaParticipantniecałe 2 doby????? niesamowite…. dzięki za informację
oluniaParticipantdzieki za słowa wsparcia. jestem optymistką i raczej nie myślę o złych chwilach, ale czasami coś mnie dopada. jesteśmy z okolic Lublina więc to kawał drogi, mąż nas odwiedza tylko w weekendy bo ma mase pracy. może tym razem namówię którąś z babć na miłe klika dni z wnuczkiem
a w domu mam jeszcze mniejszego bobaska, i jak tu go zostawić…
cewnikowanie ma być na początku 2011 r, potem zaraz operacja.
ps. a na czekoladowe ciasto piszę się zawsze!!!
oluniaParticipanti my czekamy… juz nie zastanawiam się czy zespolenie czy Hemi-Fontana… teraz myślę kiedy cewnikowanie (jest plan że na początek przyszłego roku), czy nie odsunął nas na późniejszy termin, jak Olek zniesie trzeci etap…
wszystkie dzieci które poznałam będąc z Olkiem w Prokocimiu rekonwalescencje po trzecim etapie znosiły bardzo ciężko: zbierały im się płyny, pozakładano im dreny, codzienne ilości ściąganego płynu były ogromne… poznałam takich dzieci sześcioro i wszystkie po operacji w szpitalu spędziły minimum miesiąc a w większości ponad 5 tygodni. wszystkie bardzo się męczyły, nieustannie marudziły i płakały.
My z Olkiem po drugim etapie wyszliśmy po 2 tyg. oczywiście jasne jest, że jeśli trzeba to trzeba, ale sami wiecie jak „przyjemnie” jest w szpitalu: spanie na fotelach, brak łazienek, toalet, nie ma jak się napić kawy…
24 września 2010 o 08:58 w odpowiedzi na: Prestiżowa nagroda dla krakowskich kardiochirurgów !!! #2661oluniaParticipantgratulujemy naszym specjalistom!!!
i my już wpłaciliśmy, namówiłam już rodzinę i znajomych. wczoraj rozmawiałam z Panią rzecznik Prasową Prokocimia i mówiła, że rodzice dają najwięcej i robią najwięcej! )) niech dalej tak myśli!!
oluniaParticipantjak najbardziej jestem zwolenniczka spotkania, może w lecie, Ewa musisz nad tym pomyśleć
mój Olek ma 1,5 roku. ząbki wyszły mu bardzo szybko, pierwszy tuz po drugiej operacji, jeszcze w szpitalu. a dr.Mroczek w Prokocimiu zastanawiał sie dlaczego on tak krzyczy! następne poszły bardzo gładko – jak miał rok miał już wszystkie!
Oleś od 2 miesięcy chodzi, faktem jest, że „mali sercowcy” później zaczynają.
Oleś to wyjątkowy wesołek! nieustanie się chichra, a jak już krzyczy to bardzo głośno i piskliwie
zaczął mówić:mama, tata, baba… a ostatnio:jajo!
oluniaParticipantu nas jak Olek był przeziębiony lub miał katar alergiczny (niestety alergie też go dopadły ;-/) całą noc chodził nawilżacz powietrza. oczyszczałam nos tzw.katarkiem czyli urządzeniem które montuje się do odkurzacza i ono wyciąga wydzielinę. to straszne doświadczenie ale dziecka i dla rodziców też ale skuteczne. czasami oczyszczaliśmy Olkowi nos w ten sposób po 6 razy na dobę… z wydzieliną z gardła jest gorzej, niestety musi ją odkaszlnąć a za kaszlem zaraz następują wymioty… najlepiej karmić dziecko natychmiast po oczyszczeniu noska, wówczas przynajmniej katar nie blokuje oddychania. i oczywiście sól morska, nawilżanie to podstawa
powodzenia
oluniaParticipantcześć! mój synek Olek miał drugi etap 9 marca u.r. – zaraz rocznica w Krokowie. wcześniej bardzo słabo jadł. w domu odbywała się walka o każdy łyk mleka, a jak już zaczął ciągnąć wszyscy wstrzymywali oddech… chorował dwa razy na zapalenie płuc w 4tym miesiącu życia i oskrzeli w 10tym.
teraz jest super! Oles pięknie je, jest bardzo wesoły, super się rozwija i od 10go stycznia chodzi!
szczepiłam go na wszystkie choroby z kalendarza szczepień plus dodatkowo na pneumokoki, ospę i szczepionkami skojarzonymi. może to kosztuje ale doszliśmy do wniosku, że już dosyć był pokuty w szpitalach. oczywiście w porównaniu do zdrowych dzieci jesteśmy z tym trochę w tyle.
niestety już od kilku tygodni zauważyłam, że coraz ciężej oddycha, sapie i sinieją mu usta i paznokcie… trzeci etap się zbliża…
ale jesteśmy dobrej myśli i nie przyjmujemy do wiadomości czarnych scenariuszy, czego i Wam życzymy! powodzenia, pozdrawiamy!
oluniaParticipantcześć! mam na imie Ola. jestem mamą półtora rocznego Olka z hlhs. jesteśmy po dwóch etapach w Prokocimiu. o wadzie dowiedzieliśmy się w połowie ciąży. pozdrawiam i życzę dużo wiary
-
AutorWpisy