Jakie stałe lekarstwa przyjmują Wasze dzidziuchy?

Główna Fora 3 etapowe lecenie operacyjne Farmakologia Jakie stałe lekarstwa przyjmują Wasze dzidziuchy?

Przeglądają 15 wpisy - 121 przez 135 (z 144 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • #2293
    Ola
    Participant

    No prawie. Nie jedzą od 5 rano do 13-15 kiedy już wiadomo, że zabieg się nie odbędzie. Wtedy im dają jeść. Następnego dnia znowu czekają od 5 rano. I tak zdarzało się, że nawet przez 3 dni ćwiczyły cierpliwość.

    #2294
    Karolina
    Participant

    Chyba te 3 dni zbyt często się nie zdarzały-ja o tak drastycznym przypadku nie słyszałam? Myśmy nie jadły jeden dzień od chyba 5 (nie pamiętam) do 13-wtedy się dowiedziałyśmy, że nie będzie operacji ale miałyśmy być jako 3 (jedna poważniejsza operacja drugi miał być drobniejszy zabieg i dopiero my miałyśmy iść) i byłyśmy jako „rezerwowe” jeśli drugi zabieg przebiegnie zgodnie z założeniami ale lekarze nas uprzedzili że wszystko zależy czy dziecku wystarczy cewnik czy będzie re-operacja . Następnego dnia byłyśmy 1-wsze więc Polka nawet nie odczuła, że jeszcze nic nie zjadła. U Oskara było tak samo operacja przesunięta o 1 dzień pierwotnie mieli być drudzy a wyszło że byli pierwsi następnego dnia.

    #2295
    mamaMaxa
    Participant

    Tutaj jest tak to rozplanowane,ze lekarz wykonujacy w danym dniu powazna operacje juz nie wykonuje cewnikowania.Jest po prostu duzo kardiochirurgow.Max ma innego lekarza od III etpow operacji,a innego od cewnikowania,ktory jest takze jego osobistym konsultantem.Poza tym osobni lekarze maja dyzury na IT i kardiologii.

    #2296
    Karolina
    Participant

    Pewnie nie ma tylu kardiochirurgów ale u nas też różni lekarze różne operacje wykonują z tym,że profesor jest jeden a on z reguły jest przy każdym zabiegu przynajmniej w momencie kiedy jego obecność jest nie zbędna. Poza tym z tego co pamiętam to cewnikowanie które było wykonywane było bardzo trudne-lekarze mieli nadzieję że tym, cewnikowaniem uda się uniknąć kolejnej operacji dziecka w b.krótkim czasie, najwyraźniej nie udało się i re-opercja była koniecznością.

    Myśmy dodatkowo weszły w okres urlopowy.

    #2297
    Ola
    Participant

    Agnieszko, tutaj znacznie ważniejszy jest brak anestezjologów i sal operacyjnych.

    Właściwie są chyba tylko dwie i jedna angiograficzna, a szpital duży. Trudno to wszystko pogodzić ze sobą. Nie tylko kardiochirurdzy przeprowadzają operacje.

    A anestezjolodzy to już cała opowieść o tym powstała. Zdarzył się i taki tydzień, gdy nie operowano wcale, bo nie miał kto znieczulać.

    #2298
    mamaMaxa
    Participant

    Tak naprawde to niestety kwestia pieniedzy.Jednak pieniedze to nie wszytsko.Szpital w Birmingham i owy NHS( jak w PL NFZ) tez maja klopoty finansowe,ale nikt nie oszczedza na dzieciach.

    Przez te Wasze oopowiesci dzis mialam sen,ze bylam w polskim szpitalu i czekalam pare dni na badania.Kazano mi wyjsc,a Max strasznie plakal :)krzyczalam,ze nie wyjde,bo to moje dziecko i to bezprawne- ufff, na szczescie to tylko sen.

    Napisze tak,ze jakbym mieszkala w PL to pewnie przyzwyczailabym sie do wszytskiego i uwazala,ze jest dobrze.Jednak,jak czytam to wszytsko dziekuje Bogu za to,ze Max leczony jest tutaj.Nie podwazam tutaj zdolnosci lekarskich,ale cala ta otoczke.Czasami dzieci nie umieraja z powodu zle przeprowadzonego zabiegu,ale zlej organizacji,zlej opieki popoeracyjnej i niestety bakterii szpitalnych.

    #2299
    Karolina
    Participant

    Kurcze,zawsze się zastanawiam skąd rodzice mają takie informacje.Domyślam się że pewnie jakieś dziecko miało być operowane i lekarz powiedział, że nie ma anestezjologów. Ja nigdy podobnych informacji nie słyszałam i oby nie słyszeć ani nie trafić :).

    W moim przypadku żadne z informacji jakie usłyszałam lub przeczytałam się nie sprawdziły, a na które starałam się przygotować. Może miałyśmy szczęście? -nie wiem, nie żałuję bo dzięki temu miałam wiele powodów do radości :).

    #2300
    Karolina
    Participant

    A ja nie narzekam-i śpię spokojnie :) :)

    Najwyraźniej nie dokładnie czytasz moje wpisy bo ani ja ani Aśka nie miała tak traumatycznych przeżyć-owszem mały złapał infekcje czy moja córka rota wirusa ale ANI RAZU NIE PISAŁAM ŻEBYM MUSIAŁACZEKAĆ NA BADANIA KILKA DNI. Każdy czyta to co chce przeczytać (choć ja staram się czytać ze zrozumieniem)-i znowu mamoMax prowokujesz rozmowę żeby ponownie wałkować to co było kilka stron wcześniej.

    #2301
    Karolina
    Participant

    Ja wypowiadam się o Prokocimiu a nie o wszystkich Polskich szpitalach bo w innych nie byłam i szczerze nie za bardzo się interesuje innymi placówkami skoro mi tu dobrze. Niedługo będzie nowy blok operacyjny który będzie spełniał standardy europejskie-myślę, że powolutku doczekamy się również zachodnich warunków dla tych mniej i bardziej wymagających rodziców.

    #2302
    mamaMaxa
    Participant

    To,ze dyskutuje na ten temat nie musi oznaczac prowokacji.To twoj wybor i moj,gdzie dzieci sa leczone i niech tak zostane.Piszemy tutaj o faktach,ktore istnieja.Ja nie pisze o polkich szpitalach,ale czytam opisy tutaj i na innym forum.Jestem oiektywnym widzem patrzacym z boku i tak to odbieram.Nie jestem tez zalezna od polkich lekarzy,czy klinik Czytajac po prostu posty mam takie zdanie.Mysle,ze kazdy by mial.Jak ma odbierac fakty czytajac,ze dziecko oczekuje na operacje 2 tyg w szpitalu nie wiadomo po co flapiac infekcje de facto z brudu,ktora moze kosztowac zycie.Jak mam odbierac fakt,ze nie zauwaza sie,ze przewozi sie dzieci z miejsca na miejsce,itd.TO SA FAKTY, o ktorych pisza mamy, nie tylko tutaj.Nie mozna ciagle pisac,ze wszytsko w rekach Boga, ze trzea byc dobrej mysli,ze modlmy sie za kogos.To jest potrzebne,ale najbardziej potrzena jest WIEDZAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.

    Przepraszam bardzo,ale jakbym widziala opisy,ze dzieci sa transportowane,ze czekaja w kolejkach robilabym wszytsko,aby moje dziecko tego uniknelo.

    Roilam to samo tutaj, o w ciazy bylam lekko olewana.Pewnie mieli nadzieje,ze dokonam terminacji,czego bylam bliska.To internet dal mi wiedze i nadzieje, tak abym mogla wybrac najlepiej.

    Jesli to komus przeszkadza to przestancie pisac o polskich warunkach i temat z glowy.Ja po prostu sie gotuje,jak to czytam.Nie tylko chodzi mi o posty tutaj.Nie chodzi o naprawde auta,a o zycie.

    #2303
    Ola
    Participant

    Karolino, ja nie piszę o rzeczach, któe usłyszałam plotkarsko od jednej czy drugiej mamy. To są moje doswiadczenia, a informacje pochodzą od lekarzy. O anestezjologach wiem, bo byłam w tym czasie w szpitalu. Julka nie czekała wtedy na zaden zabieg, bo po prostu jej nie chceieli operować. Leżała sobie z saturacją 50-60 i nikt się nią nie przejmował. I to profesor Skalski zza biurka!!!! powiedział, ze dziecko ma zwykłą sinicę, ma zapalenie oskrzeli na pewno, bo on nie wiedzi innej przyczyny stridoru i nie bedzie operowana dopóki nie skończy 6 miesięcy. I to wszystko wiedział, bez dokumetnacji i z odległości 2-3 metrów. A my mu tylko podtykaliśmy dziecko pod nos coraz bliżej i bliżej, i nic.

    O anestezjologach było głośno, bo poszła plotka, ze strajkują i doktor Weryński jak go zapytałam (bo nie słucham plotek) powiedział, ze to bzdura, ze po prstu jest tylko jeden (taki który może znieczulać tak ciężkie dzieci) i nie wyrabia stać przy stole.

    A dlaczego jest tylko jeden? Bo u nas trudno wykształcić anestezjologa i co najlepsze, to musi być lekarz z 10-cio letnim stażem pracy :) bu, haha, w pipidówku, jedna operacja rocznie, 10 lat i się specjalista znajdzie :)

    Chciałabym , by wszystkie dzieci miały z górki, by wszystkie mamy były tak zadowolone jak Ty, Karolino, ale tak nie jest.

    I jeśli nie wierzysz Nam, to może powinnać skontaktowć się z kimś innym. Może z kims, kogo spotkałaś na oddziale? Może pamiętasz Oliwkę W. córeczkę Kasi. Długo leżała, 10 miesięcy. Teraz to fajna usmiechnięta panienka :) mimo wszystkiego, co przeszła. Moze pamiętasz Hanie, córeczkę Ani? Nie wiem dlaczego tak Cię denerwuje krytyka polskich ośrodków. A ja czasami mam takie odczucie, ze uważasz, ze kłamię i wymyślam. A wyjechałam, bo wolałam miękkie łóżko zamiast leżaka.

    #2304
    Jurek
    Keymaster

    Olu, litości… rodziców zadowolonych z Prokocimia jest na tym form znacznie więcej niż Karolina i Aśka (zarejestrowanych jest ponad 150 osób). My także do nich należymy. A czy są jacyś niezadowoleni? Oczywiście, że są i w większości osoby te wybierają „zagranicę” (czasem od pierwszego etapu, czasem dopiero potem).

    Pozwól, że przewrotnie zapytam Cię w ten sposób: czy znasz jakiś rodziców niezadowolonych z operacji w Monachium? Ja znam jedno takie małżeństwo, których chłopiec był w Monachium 2 razy reperowany (2 etap) i na 3 etap rodzice wybrali już operację w Polsce. I co, czy to o czymś świadczy? Dokładnie o niczym. Ludzie reagują emocjonalnie w każdej sytuacji, w której zagrożone jest życie ich dziecka. To absolutnie zrozumiałe.

    Na tym forum kilkakrotnie poruszana już była kwestia jakości polskich szpitali i nikt tu nie próbuje nikomu wmawiać, że sytuacja jest choćby w połowie idealna.

    Póki co to mój jedyny głos w tej dyskusji. Nie mam teraz za wiele czasu, ale obiecuję że. przyjdzie jednak taki moment, iż chętnie powymieniam się z Tobą na fakty i wierzę, że wyjdzie z tego ciekawy wątek. Póki co namawiam jednak do nieco większego obiektywizmu.


    Uwaga administracyjna:

    Mieszacie strasznie wątkach i robi się bu…l To strasznie utrudnia przeglądanie forum innym ludziom. Pewno niedługo będę miał narzędzia i poprzepinam dyskusje do osobnych wątków. W sprawach odrębnych zakładajcie proszę nowe tematy (jak ktoś nie wie jak to proszę o sygnał)

    #2305
    Ola
    Participant

    Dlaczego znowu mnie się obrywa????

    #2306
    Aska
    Participant

    Zgadzam się z wypowiedzia Jurka!!!!!!!!!!!!kazdy z nas ma prawo do wyboru i kazdy z nas bedzie chwalił ten Osrodek w którym nasze dzieci przeszły operacje mozna powiedziez ze „SUPER” no ale nie kazdy ma tak samo ze wszystko idzie z gorki u nas tez bylo pod gorke ale dziekuje ze to sie wszystko tak skonczylo i mam do Prokocimia bezwzględne zaufanie tak jak co niektorzy maja zaufanie do Monachium nie potępiam wcale tego….

    #2307
    Aska
    Participant

    Nam jakby (daje przyklad)nie wyszlo w Prokocimiu a wyszlo by nam w Monachium tez bym chwaliła Monachium bo bylby to Osrodek ktory uratował by życie mojego Dziecka…ale ciesze się ze Prokocim pomógł nie tylko nam ale i wielu Rodzinom a przede wszystkim Dzieciom…

Przeglądają 15 wpisy - 121 przez 135 (z 144 w sumie)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.