Główna › Fora › 3 etapowe lecenie operacyjne › Trzeci etap operacji › my czekamy… › Re: my czekamy…
Ja sie nei boje nie przyznawac jak jest lekki i początek od kiedy Pani Dr nie kazała nam sie przyznawac przy anestezjologu oczywiscie wzcesniej badała Dome i nic poza poczatkiem kataru nie dolegało Crp było ok.
Ewelina
Bardzo mi przykro Dlaczego? tego niewie nikt
Nie dawno odszedł Ksawcio B syn Kasi takze HLHS równiez nie długo po operacji.
Nie moze byc z Tobą ale nie cierpi i juz nigdy nie bedzie cierpiała , bardzo chciałas i chcesz zeby była z Tobą
zyczę Ci zebys znalazła ukojenie w bólu.
Moja Dominika przeszła bardzo długą droge i jeszcze bardzo długa droga przed nami to wieloetapowe leczenie które nie gwarantuje niczego…
Zazdroszcze rodzicom których dzieci przechodzą leczenie bez większych komplikacji a jednocześnie sie ciesze ze im sie udało i chciałabym zeby i nam sie udało. Moze kiedys…