Re: my czekamy…

#2094
mirusia81
Participant

I tak będzie Ewelina…Pewnie Ci teraz ciężko i źle…i właśnie te pytanie DLACZEGO???Ale widocznie Pan Bóg ją potrzebował i jest tam jej dobrze…Napisz, jak będziesz mogła, jak to się stało w przeciągu kilku godzin…Asencja-myślę, że dobrze zrobiłaś, że przyznałaś się do kataru-może to nic, ale dla Naszych dzieci nie można bagatelizować nawet kataru. Rodzice często o tym zapominają-fakt każdy chce jak najlepiej dla swojego dziecka, ale są też inne, które też są na oddziale, a zarazić się można szybko….Synek szybko wyzdrowieje i w pełni sił pójdzie na operacje.Powodzonka….