Re: my czekamy…

#2089
asencja
Participant

trzymam kciuki za dzieciaczki. my z kolei mamy inny bardzo prozaiczny problem. dziś mieliśmy się stawić na II etap. mały od 2 dni kicha i ma delikatny katar – taki że 2 razy odciągam w ciągu dnia i wystarczy, sama woda. no ale niestety powiedziałam o tym i cofneli nas na za 2 tygodnie. kurcze już bym chciała być po operacji. mały cały ten czas ma brać fraxyparyne w brzuch i w sumie wyjdzie 3 tygodnie zastrzyków;(boję się żeby do czasu nowego terminu nie załapał faktycznie czegoś poważnego, bo pogoda sprzyja infekcjom…