Główna › Fora › 3 etapowe lecenie operacyjne › Trzeci etap operacji › my czekamy… › Re: my czekamy…
30 września 2011 o 15:57
#2073
eweliedek
Participant
Witaj Ewelina, tak już Ci wcześniej pisałam, każde dziecko przechodziło „COŚ” i bez względu na to co by się nie działo, przede wszystkim nie trać wiary. Operacje te bardzo ingerują w ciałka tych maleństw i stąd często mniej lub bardziej ciężki stan po operacji.
Wiara i modlitwa w tych chwilach naprawdę pomagają. Pozdrawiam i życzę wam szybkiego powrotu do domku.