Główna › Fora › 3 etapowe lecenie operacyjne › Farmakologia › Jakie stałe lekarstwa przyjmują Wasze dzidziuchy? › Re: Jakie stałe lekarstwa przyjmują Wasze dzidziuchy?
Olu- myślę, że będzie,pewnie do 3 etapu się nie doczekam ale za nast. 10 lat będzie idealnie (oby )
Jak dla mnie najgorzej jest na kardiologii i to jest przykre. Jest zbyt duży chaos-zbyt dużo lekarzy którzy nie potrafią znaleźć między sobą porozumienia.Przydałby się szef który by jasno postawił reguły czego oczekuje od swoich pracowników, a jak nie pasuje to Do widzenia nie potrafisz się dostosować jesteś niereformowalny to nie ma miejsca dla Ciebie w naszym zespole.
Jak ja byłam teraz w szpitalu odeszło 1 dziecko, o żadnym innym nie słyszałam,za 1-wszym razem jak byłam domyślam się, że odszedł jeden chłopczyk z HLHS jego mamę poznałam jak byłam na oddziale noworodków. Był to wcześniak, po 2 m-cach trafił do Prokocimia,prócz wady serca miał nie rozwinięte płuca i to był jego największy problem-powinien mieć przeszczepione płuca.Na prośby matki został zoperowany-operacja powiodła się ale płuca nie chciały funkcjonować.Później widziałam go na IT-tak naprawdę to też na 100% nie wiem co z tym,chłopcem tylko się domyślam po ostatniej mojej rozmowie z jego mamą . Teraz sobie przypomniałam, że ten chłopczyk miał cewnikowanie.
Poznałam rodziców dzieci głównie po 1-wszym etapie, które sobie nie radziły -i często czekali na 2 etap. Ciężko, żeby takie dziecko nie było przypięte do pulsoksymetru -jak byłam z gronkowcem a moje dziecko było malutkie tylko na chwilkę ją odłączałam bo po prostu się bałam.Wiem, że pulsoksymetr nie leczy ale ja uważałam że tak będzie lepiej.