Re: cewnikowanie

#2709
Nadzieja
Participant

Ja bylam z Pola rok temu, miala wtedy 3 latka. Pierwszego dnia robili jej wszystkie badania (Echo, Ekg, saturacja, krew, rentgen). Szczerze mowiac caly czas cos sie dziala wokol niej, tak ze malo bylo czasu na zabawe. Ale w wolnych od badan chwilach, staralam sie ja caly czas zajmowac zabawa (ulatwial to specjalny pokoj zabaw, albo przynosilam jej zabawki do lozeczka).W nocy co godzine, miala sprawdzana temperature, saturacje. Na szczescie nie budzila sie. Wczesnym rankiem kapiel, potem tabletka na uspokojenie, po ktorej zachowywala sie przekomicznie, ale byla w pelni wyluzowana. Ostatni raz mogla napic sie o godzinie 5 rano (ale przespala ten czas), zabieg rozpoczeli o godzinie 10.00. Zjechalysmy razem do sali zabiegowej, Pola zostala uspiona na moich rekach, potem polozylismy ja na lozku i zabrali ja na zabieg. Zabieg trwal ok 40 minut. Jak po nia zeszlam to byla juz obudzona, pojechalysmy na oddzial. Zalecenie bylo, zeby przez kilka godzin (chyba 2 ) nie chodzila tylko siedziala lub lezala w lozeczku) Pola caly czas bawila sie (lalki, puzzle, jakies gry), po zabiegu byla bardzo glodna wiec dostala tosta i picie. Po dwoch godzinach kiedy powinna juz pochodzic, zasnela. Obudzilismy ja po godzinie, pobiegala po oddziale, nic sie nie dzialo (zadnych krwawien), wypuscili nas do domu. Tak wiec bylismy w domku ok 19 tej.