Główna › Fora › Poznajmy się! › Moja Donia -14 lutego zdmuchnie 5tą świeczke › Re: Moja Donia -14 lutego zdmuchnie 5tą świeczke
MamaDoni dzieciaczki po 3 etapie jak już dojdą do siebie i minie trochę czasu to funkcjonują dobrze. Wiadomo, że wszystko zależy od konkretnego przypadku no i morfologii wady czy wad (jeśli oprócz hlhs dochodzą inne). Nasz Antek miał operację Fontana w kwietniu 2011r. ale dopiero w październiku pozbyliśmy się płynów no i drenów w opłucnej . Po pozbyciu się drenów synek dochodził do lepszej kondycji jeszcze trochę czasu, ale teraz już jest naprawdę dobrze. Mały chodzi normalnie do przedszkola, uczestniczy w gimnastyce i innych zajęciach ruchowych. Panie w przedszkolu dostały tylko wytyczne, żeby mu nie solić potraw i nie dawać słodzonych napojów. Jeśli sam powie że jest zmęczony to mają to uszanować i pozwolić mu odpocząć. Antek nie choruje, jest na szczęście odporny. Nie bronimy mu ruchu, nie chronimy specjalnie bo tak nam powiedział kardiolog. Dziecko samo sobie reguluje poziom aktywności w tym wielu. Problem zacznie się jak będzie nastolatkiem (zwłaszcza u chłopców), bo wtedy dochodzą takie rzeczy jak chęć dorównania grupie, chęć popisania się itd. To już są niestety inne problemy i wtedy my rodzice będziemy musieli sprostać wyzwaniu.