mama Gucia

Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądają 4 wpisy - 1 przez 4 (z 4 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • w odpowiedzi na: HRHS w Gdansku? #3155
    mama Gucia
    Participant

    Witam, Gucio mial robione zespolenie Glena 6 tygodni temu, mial wtedy 7 i pół miesiaca, (nie wymagal szybszej operacji – jego stan byl ok na dwóch zepoleniach) duuuzo stresu ale wszystko udalo sie bardzo dobrze, na 5 dobę bylam juz z nim a po kolejnych 5 dniach wyszlismy do domu, nie bylo zadnych powiklan, mostek zamkneli odrazu, nie zbieraly sie zadne plyny… ciezko przezyl kilka dni rozstania z piersią ale dalismy jakos rade:)i kiepsko sypial przez jakis tydzien juz w domu, rana na mostku zgoila sie dosc szybko, dzis jego saturacja jest na poziomie 76 -78% rewelacji nie ma, ale widocznie tak musi byc… odstawilismy juz sildenafil(viagre), dostaje teraz tylko 3x captopril i 1 aspirynke, ogolnie wyglada zdrowo, nie sinieje, ladnie przybiera na wadze, siedzi sam i sie przekreca, nie raczkuje ale ciagnie go do wstawania, jest bardzo pogodny i wesoly. Lekarze to cudotwórcy, nic nie jest w stanie wyrazic naszej wdzięcznosci. Mam nadzieje ze u twojej coreczki MammaMia pojdzie wszystko rownie dobrze. Pozdrawiam serdecznie

    w odpowiedzi na: Druga ciąża #3173
    mama Gucia
    Participant

    Ewelino z calego serca przepraszam, nie wiedzialam o Twojej coreczce, spotkala Cie okrutna tragedia, najstraszniejsza jaka w ogole moze sie komus przydarzyc, bardzo ci wspolczuje.

    Mam przyjaciółke, ktora przezyla smierc dziecka. swego czasu mówiła, że wiekszosc znajomych zaczęło traktowac ją z dystansem -mam nadzieje, ze masz wokół siebie bliskich, którzy pozwolą Ci sie po prostu wypłakać nie ukrywając bólu, to pomaga. z drugiej strony, smierc dziecka to cos tak strasznego że przeraża i bardzo innych onieśmiela dlatego wolą trzymać sie bardziej z boku bo to wszystko ich przerasta,.

    Wraz z odejsciem dzieci, odeszly takze wszystkie plany i marzenia zwiazane z nimi, dlatego jest tak ciezko pogodzic sie ze strata, to bardzo boli, to bardzo niesprawiedliwe. Mam nadzieje ze doswiadczysz ulgi, ale na to potrzeba czasu.Trzymaj sie Ewelino

    w odpowiedzi na: Druga ciąża #3171
    mama Gucia
    Participant

    Ewelino bardzo mi przykro, to naprawde straszne ze los tak Cię dotknąl, to niewyobrażalne… tylko czas po mału zmniejszy twoj ból i pamietaj masz po co życ ,masz córeczkę, która bardzo Cię potrzebuje. Z całego serca Ci współczuję, trzymaj się.

    w odpowiedzi na: HRHS w Gdansku? #3153
    mama Gucia
    Participant

    Witam wszystkich,nie za czesto tu zagladam przyznaje…

    Nasz synek Gustaw urodzil sie silami natury 17 czerwca, wada zlozona (HRHS,zarosniete zastawki trojdzielna i plucna,ubytki miedzykomorowe, wspolny pien tetniczy), wazyl 3650g byl duzy i silny:). Jeszcze w ciazy po konsultacjach w Gdansku u dr Chojnickiego i u prof. Respondek w Łodzi zdecydowalismy o leczeniu w Gdansku (w sumie to prof Respondek nas przekonala- mówiąc ze w gdansku dadzą rade)no i nie mylila sie… Dr Haponiuk i Chojnicki jak i cala kadra to wspaniali lekarze, bardzo oddani i po prostu ludzcy. Pierwsza operacja- zespolenie systemowe płucne metodą Blalock- Taussing lewe zrobili w pierwszej dobie Gucia, wszystko sie powiodło, pozniej sie troche skomplikowalo (zanikający przewod Botalla – po odstawieniu Prostinu -zacząl zanikac i „ciagnąc” zespolenie ktore zrobiono – to grozilo jego zerwaniem – wiec zastanawiali sie co robic dalej czy usztywniac Botalla czy robic drugie zespolenie tym razem prawe, utrzymanie botalla bylo jednak zbyt ryzykowne z uwagi na jego „kruchosc” wiec wykonano drugie zespolenie Blalock-Taussing(4 lipca).

    Pare dni po pierwszej operacji moglam byc juz z Guciem na sali, i karmilam go nawet piersia choc na poczatku odciagalam pokarm (jadl przez butelke z Madeli – ze specjalnym smoczkiem zeby nie zapomnial oddruchu ssania, naprawde polecam)

    Warunki na odziale nie są najgorsze, to malutki odzial, są tylko dwie male sale dla mam z dziecmi i dwie sale pooperacyjne, pielegniarki super babki, wszystkich pacjentów co najwyzej 8-9, (slyszalam od innych mam ze w Lodzi pacjentow jest znacznie wiecej= przez co „latwo mozna zginac w tłumie i cos zostanie przeoczone”) choc nie twierdze ze w Lodzi byloby nam zle, ale z uwagi na dojazdy do lodzi z gdanska i na to ze jest z nami takze dwuletnia coreczka latwiej nam bylo zgecydowac sie na gdansk

    Ogolnie stan gucia z kazdym dniem byl coraz lepszy, ze szpitala wyszlismy 9 lipca. wszystko jest naprawde niezle, gdyby nie blizny po operacjach nikt by nie zgadl ze w ogole jest chory. do tej pory nie zalapal zadnej infekcji – i oby tak dalej…

    w przszyszlym tygodniu czeka nas 3-4 dniowa wizyta na cewnikowanie a na poczatku grudnia 2 etap – zesponie Glena

    Jezeli ktos potrzebuje bardziej szczegoolowych info jak to w gdansku wyglada bardzo prosze pisac postaram sie pomoc. Zycze wszystkim maluchom zdrowia a rodzicom sily i wytrwalosci. pozdrawiam serdecznie

Przeglądają 4 wpisy - 1 przez 4 (z 4 w sumie)