Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
eweliedekParticipant
Hej, Ania jesteście już po kontroli? Mam nadzieję, że Twój Alex przeszedł wszystko bez problemów. Pozdrawiam.
eweliedekParticipantHej, na początek gratulacje i życzenia wszystkiego najlepszego dla maluszka i dla was!!!
Alex leżał w inkubatorze od urodzenia, aż do czasu przewiezienia go do Londynu – mieszkamy w Glasgow. W miejscowym specjalistycznym (ponoć najlepszym w Szkocji) szpitalu nie pozwalali nam go brać na ręce – mogliśmy tylko przez chwile (po 2 osoby max) być przy nim i go głaskać też tylko chwilkę. Natomiast w Londynie jak tylko przyjechaliśmy pozwolono nam go wsiąść na ręce i powiedziano, że on potrzebuje kontaktu i że nie ma absolutnie żadnych przeciwwskazań do kontaktu (przypuszczam, że to kwestia sprzętu jaki ma szpital w Londynie).
Pytałam lekarki, która robiła mi USG, kiedy byłam jeszcze w ciąży właśnie o wagę dziecka, kiedy mnie poinformowała, że to 2,5kg powiedziałam, że to malutko i że chyba lepiej by było, żeby dziecko było większe – silniejsze. Lekarka popatrzała na mnie z politowaniem i odpowiedziała, że waga nie ma nic wspólnego z jego szansami na przeżycie. Nie wiem czy miała rację, ale pewnie chodziło jej, że waga to jet to co powinno mnie najmniej martwić. Alex miał 2,8kg jak się urodził.
Pozdrawiam.
eweliedekParticipantWitaj, nasz Alex urodził się przez cesarskie cięcie zaraz na początku (1 dzień) 38 tyg. Przeszedł operacje i pobyt w szpitalu jak burza, a i teraz radzi sobie znakomicie.
Pozdrawiam i życzę dużo sił dla was!!!
eweliedekParticipantWitam ponownie, przypomniało mi się że świetne na odporność jest Pszczele Mleczko, tylko nie wiem jak jest z granicą wieku. Ostatnio też zaczęłam dawać do picia naszemu Alexowi herbatkę „Lipomalin” od 1 r.ż. (jest jeszcze syropek, ale od 3 r.ż.) ponoć też podnosi odporność i smak jest malinowy.
eweliedekParticipantHLHS jest operowany zazwyczaj tylko w 2 szpitalach w UK (inne też operują ale tylko w sytuacjach awaryjnych jak na razie). Bardzo będzie mi miło złapać kontakt z mamą, która też jeździ do Londynu, bo z mamą w UK już mam – pozdrowienia dla Magdy ;o).
Mój e-mail [email protected] lub gg 7922636
Pozdrowienia.
eweliedekParticipantHej Aniu, napisz gdzie był operowany Twój synek. Nasz Alex był operowany w Londynie, a teraz 15 listopada mamy się stawić na rezonans magnetyczny, może akurat któraś mam z UK też się tam wybiera w podobnym czasie.
eweliedekParticipantWitaj Mirusia, ja przechowuje w lodówce zazwyczaj do 14 dni, w oryginalnym przepisie jaki ja czytałam nie było podanego czasu, dlatego ja robię dla nas porcje z 2 cytryn i 1 główki czosnku. Co do smaku to faktycznie jest fatalny, ale jak dodać więcej miodu to staje się nieco znośniejszy.
Równie wstręty, ale bardzo skuteczne jest mleko z modem i czosnkiem wypite na noc, spać trzeba bardzo ciepło ubranym – chodzi o „wypocenie się”.
No i kolejnym przepisem, chyba najbardziej znanym jest syrop z cebuli – cebula + cukier.
Pozdrawiam i zachęcam do wrzucania „babcinych” przepisów – to co dla nas jest znane dla innych może okazać się całkiem nowym i bardzo pomocnym sposobem.
eweliedekParticipantZapomniałam wczoraj dopisać, że jeśli dziecko nie ma 12 m-cy nie jest zalecany miód, więc żeby chciało to w ogóle pić to myślę, że można by dodać fruktozę.
eweliedekParticipantHej, nasz Alex zaczął jeść stałe pokarmy jak miał 4 m-ce, a czosnek jak miał 6m-cy w zupkach, a nalewkę zaczął jak miał 9 m-cy bo to był już sezon przeziębieniowy. Musisz wpierw przyzwyczaić malucha do czosnku i cytryny (która jest dozwolona chyba po 9 m-cu) i jak będzie tolerował to wówczas powoli wprowadzać nalewkę. Pozdrawiam.
eweliedekParticipantNowsza i troszkę smaczniejsza wersja nalewki:
na każdą główkę czosnku, daje 2 cytryny i 4 łyżeczki miodu (można dać więcej) i przegotowaną letnią wodę -350ml
Może znacie inne przepisy, które nasze maluchy mogły by jeszcze stosować?
eweliedekParticipantSuper wieści, oby tak dale – malutka nie poddawaj się – wszyscy w Ciebie wierzymy!!!!!!
Co do dysfunkcji narządów, to też nic nie wiem, nasz Alex miał tylko paraliż nerwu głosowego i on ustąpił całkowicie. Nam lekarz powiedział, że mostek może być otwarty nawet 7 dni i dłużej.
Pozdrawiam!
eweliedekParticipantWitaj Ewelina, tak już Ci wcześniej pisałam, każde dziecko przechodziło „COŚ” i bez względu na to co by się nie działo, przede wszystkim nie trać wiary. Operacje te bardzo ingerują w ciałka tych maleństw i stąd często mniej lub bardziej ciężki stan po operacji.
Wiara i modlitwa w tych chwilach naprawdę pomagają. Pozdrawiam i życzę wam szybkiego powrotu do domku.
eweliedekParticipantBędę się modlić za powodzenie operacji i siły dla malutkiej, koniecznie daj znać jak będzie już po operacji. Malutka da rade!!!!!!!!!!!!
eweliedekParticipantHej, ponieważ nikt do tej pory się nie odezwał wkleję link, spróbuj się z nimi skontaktować, mały był chyba operowany w Warszawie.
eweliedekParticipantWitajcie, Oleczek twój synek to kolejny słodziaczek do kolekcji hlhsków.
Ewelina, nie przejmuj się tym co lekarze mówią, nam zaproponowano żebyśmy „nie męczyli małego i po prostu zostawili go w szpitalu, żeby sobie mógł umrzeć”. Dziś kiedy chodzimy do tego samego lekarza z małym na kontrole już jakoś nic nie wspomina o zostawianiu na śmierć – zresztą, jeszcze na IT się dowiedział swojego za te słowa ;0)
Lekarze bardzo często w naszych dzieciach widzą tylko poważną chorobę – tak właśnie działa system obronny naszej ludzkiej psychiki – lekarz nie może myśleć o pacjencie jak o drugim człowieku, bo by zwariował. Natomiast my w naszych dzieciakach widzimy cały świat, o który trzeba walczyć z wszystkich sił – i tak ma być ;0)!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do domku.
-
AutorWpisy