Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
aniaParticipant
Oprócz dużej sinicy i większej potrzeby snu nie był objawów, a i jeszcze nieznacznie obniżone saturacje (75%). Na kontroli zaniepokoila lekarza sinica zbyt duża jak na tak krótki czas po II etapie.
aniaParticipantKarolina u nas na początku było podobnie, gdy tylko zbliżałam dłonie do ust Janka. Nasz mały zlośnik po jakimś czasie się przekonał, że wyjścia nie ma i odpuścił awantury.
Trzymam kciuki, aby i Pola doszła do podobnego wniosku.
Mamo Maxa. Nie martw się o kurczliwość. Nie taki diabeł straszny. U Jasia 3 miesiące po II etapie na kontroli wyszła za słaba kurczliwość. Po miesiącu stawiliśmy się na oddział i okazało się, że jest tragicznie. Pani dr powiedziała nawet, że gdyby wizytę przełożyć jeszcze o dwa tygodnie moglibyśmy nie mieć z kim przyjechać.
Zaczęli podawać leki doustne, ale byliśmy przygotowani, na to, że jeśli nie będzie poprawy to dostanie leki dożylne. Ja przeżyłam to koszmarnie, wszystkie czarne wizje jakie przedstawiał lekarz plątały się po głowie.
Od ponad roku kontrolujemy kurczliwość i jak na razie cały czas jest poprawa. Nasza kardiolog, która powtarza, że w takich przypadkach wierzy w kardiochirurgię miło się zaskoczyła
Trzymam kciuki za Maxa i wierzę, że i w Jego przypadku pomogą leki
Jakie Max ma EF, MPI?
aniaParticipantKciuki zaciśnięte. Napisz jak wyniki Maxa
aniaParticipantBrawa dla Oskarka
aniaParticipantTo ja może wypowiem się w sprawie stomatologa. Jaś na pierwszym przeglądzie był jak miał trochę pond rok. Rozmawiałam z dentystą do którego chodzę i mówił, że pierwsza wizyta jak dziecko ma ok. 1,5 roku lub 10 ząbków. Opowiadaliśmy, że pan zaświeci słoneczko i będzie rozmawiał z ząbkami i trzeba otworzyć buźkę, bo inaczej nie usłyszy co mówią ząbki
U nas podziałało, poćwiczyliśmy wkładanie patyczków do buzi i pierwsza wizyta poszła bezboleśnie
aniaParticipantWitamy serdecznie
aniaParticipantOla myślę, że nie o potępienie chodziło mamie Oskarka. Po prostu przedstawiła inny punkt widzenie. Tylu ilu jest rodziców tyle będzie opinii na temat podejścia do choroby naszych Skarbów.
Bo przecież nie ważne czy mówimy znajomym o chorobie czy nie, ale to że są dla nas najważniejsze i robimy wszystko aby, żyło im się jak najlepiej ))
aniaParticipantWielkie brawa dla Julci!!!
aniaParticipantSandra to mnie pocieszyłaś Mój Jaś skończył 18 miesięcy i zrobi nie więcej niż trzy kroczki,a potem trach na dupkę Chodzimy z nim na rehabilitacje i hippoterapię,efekty widać coraz wyraźniej, ale jest w środku jakaś niepewność, czy uda się całkowicie „zlikwidować” jego opóźnienie ruchowe.
aniaParticipantI my witamy, na razie tylko od czasu do czasu będziemy się udzielać, ale jak tylko będzie chwila to się rozkręcimy
aniaParticipantmoże macie troszkę racji, ale ja podchodzę do 3 etapu jak do kolejnego kroku, który musimy zrobić , aby było lepiej
A co potem???
Nie zastanawiam się, na razie chcemy w jak najlepszej formie dotrwać do 3 operacji.
Aco potem???
Jak Bóg da to nie będzie operacji ))
Taki nasz optymistyczny plan
aniaParticipantI my dołączamy
Mam na imię Ania, jestem mamą Jasia. Nasz Łobuziak jest po dwóch etapach, które przeprowadził prof. Moll w ICZMP w Łodzi.
-
AutorWpisy