Główna › Fora › Poznajmy się! › witamy :)
- This topic has 81 odpowiedzi, 15 głosów, and was last updated 14 years, 3 months temu by Ola.
-
AutorWpisy
-
11 sierpnia 2010 o 07:21 #1948mamaMaxaParticipant
Kassiamamawiktora mysle,ze powinnas szukac pomocy nie tylko w Monachium,ale poza tez.Byc moze twoj synek musi miec przeszczep serca.Na Facebooku jest pare rodzicow z dziecmi HLHS po przeszczepach.Ja sama sie martwie,czy Max da rade z jego zwezona aorta i tym,ze prawa strona jest przez to mniej wydolna
11 sierpnia 2010 o 07:49 #1949OlaParticipantTo może wiesz jak to wyglada w praktyce. Czy nasze dzieci mają prawo do 'zagranicznego’ serca? Tzn. czy możliwe jest, żeby dostały serce za granicą? Martwię się, bo wiem, że to nas czeka, a w Polsce przeszczep jest jeszcze w sferze marzeń.
11 sierpnia 2010 o 07:57 #1950JurekKeymasterSłuchajcie, badam powoli ten temat i jak zdobędę wiedze to się podzielę. Ja wiem, że trzeba myśleć o przyszłości, ale dajmy sobie chwilkę czasu. Przeszczep, jeżeli będzie konieczny, czeka nas pewno między 18-25 rokiem życia. I jest to ostateczność.
Ja osobiście stawiam na sztuczne serce w przyszłości.
11 sierpnia 2010 o 08:08 #1951mamaMaxaParticipantNie wiem dokladnie,jak to jest w UK z organami.Z moich skormnych doswiadczen wynika,ze w Stanach jest inne prawo pobierania organow stad tez latwiejszy dostep.Poza tym kazdy lekarz powie,ze najpierw 3 etapy,a pozniej ewentualnie przeszczep.Im strasze dziecko tym latwiej o dawce.
Jeszcze jak Max byl w brzuchu chcielismy robic opieracje w macicy polegajaca na wprowadzeniu balona do komory tak aby nadal mogla rosnac.Znalezlismy klinike w Stanach i pewnie bysmy lecieli gdyby nie fakt,ze Max sie juz nie kwalifikowal.Jednak pamietam,ze na moje pytanie o kwote owej operacji pielegniarka powiedziala,ze mozna sie starac o sponsorowanie przez rozne amerykanskie fundacje
11 sierpnia 2010 o 08:14 #1952OlaParticipantJurku 18-25 to bardzo, bardzo optymistyczne nastawienie. O serce od 30-40kg w górę nie bedzie juz tak trudno, nawet w Polsce. Wtedy dziecko może już dostać serce dorosłego człowieka.
Ja np jestem mała 164cm, 45kg, więc moje serce nadaje się pewnie i dla mniejszych dzieciaczków, ale problem w tym, ze nawet jakbym chciała, to moze Julce nie spasować
A profesor jak pytam o przszczep, to macha ręką i mówi: później, teraz nie ma tematu
11 sierpnia 2010 o 08:16 #1953OlaParticipantmamoMaxa ja też o tym czytałam i .. chyba bym się zdecydowała, bo wada była ewolucyjna i sie kwalifikowała, ale co z tego jak się dowiedziałam w 32 tygodniu, gdy już było za późno. Niestety i w tym wypadku statystyki są brutalne. (chyba 40% poronień, i tyle samo nieudanych prób)
11 sierpnia 2010 o 08:22 #1954JurekKeymasterNie jestem specjalistą, ale nie trzeba nim być, żeby wiedzieć że każdy przypadek HLHS jest inny. U jednych pewno przeszczep lub sztuczne serce będzie konieczne wcześniej, u innych później, a u jeszcze innych… w ogóle??? Doświadczenia z tą wadą w tej materii są jeszcze naprawdę niewielkie. W USA jest grupa „HLHS survivors” i kiedy korespondowałem z jedną z osób to powiedziała, że sporo młodych ludzi w wieku 16-20 żyje na własnym sercu i nie ma póki co potrzeb do jego przeszczepiania.
Olu, nie wiem, o którym prof. piszesz, ale mnie prof. Skalski, kiedy pytam go o przeszczep mówi, żeby nie zajmować się póki co tym bo serce połatane ale jakoś „temu Anciu” pracuje i jest ok i żeby tylko tak dalej.
11 sierpnia 2010 o 08:36 #1955OlaParticipantW Polsce też jest jedna młoda dziewczyna, studentka już z hlhs, czasami napisze coś na forum 'Serce Dziecka’, jest moim światełkiem nadziei
11 sierpnia 2010 o 08:45 #1956mamaMaxaParticipantTak naprawde jest duzo nastolatkow i 20latkow z HLHSem.Moze pojecie duzo jest tutaj wzgledne,ale na facebooku mozna spotkac duzo takich osob, szczegolnie ze Stanow.Pytalam sie kiedys w szpitalu,jaka jest najstarsza osoba z HLHSem w UK.W szpitalu w Birmingham najstarszy pacjent ma ok.20 lat, reszta to nastolatkowie lub dzieciaczki.Ciagle rodza sie nowe i medycyna,jak widac idzie do przodu
12 sierpnia 2010 o 20:05 #1957AskaParticipantwitam sedecznie Was wsyzstkich….jednak zdecydowalam sie do Was dolaczyc…Jestem mama 9 mies. Oskarka. 8 czerwca b.r. mielismy II ETAP HEMI fontana. jak na dzien dzisiejszy to mamy sie bardzo dobrze.
12 sierpnia 2010 o 20:17 #1958OlaParticipantwitamy, napisz proszę coś więcej, tutaj roztaczamy swe mądrości nad różnymi metodami może wniesiesz jakieś nowe dane
No i koniecznie napisz jak ma się Oskar, ile waży, mierzy, saturuje???, no nie ma się co dziwić tutaj pytania zawsze są … dziwne
12 sierpnia 2010 o 20:24 #1959AskaParticipanthe he musze sie rozkrecic…odnosnie Twoich pytan Olu to Oskar ma sie na prawde swietnie dzieki Bogu. wcyoraj wlasnie wrocilismy z Krakowa bylismy na kontroli wiec tak wsyzstko jest ok Oskar wazy 9.900 mierzy 72cm a saturacja nie zla 88 do 90.
12 sierpnia 2010 o 20:33 #1960OlaParticipantTo super się ma Fajnie wiedzieć, że dzieciaczki sobie radzą.
12 sierpnia 2010 o 20:38 #1961AskaParticipantdokladnie…a Twoj Skarb jak sie ma
12 sierpnia 2010 o 20:45 #1962OlaParticipantAktualnie, najedzona smacznie śpi jak małpka powtarza wszystko po swoim starszym bracie. Mamy w domu upartą i cwaną calineczkę (8,5kg i 74cm, 15 miesięcy). Od dwóch tygodni odbywa samodzielne wycieczki na dwóch nogach. Bawi się samochodami i potrafi kolorować. Dzisiaj pokazała mi że jest praworęczna. Przekładała kredki do prawej rączki i potrafi je trzymać jak należy!!! Ale już od dawna wiemy, ze to cwaniara
Wrzuciłabym zdjecie, ale się nie da.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.