My na kontole tak na Debinki do prof. Erecińskiego jeździmy ale bardzo rzadko raz na rok tylko po to, że w razie coś by się działo to do Gdańska bliżej niż do Łodzi a dalej w razie potrzeby przetransportowali by nas helikopterem do Łodzi. Już raz zdarzył się nam taki mały epizod i leżałam z młodym tydzień w Akademi na kardiologi ale na szczęście nic poważnego. A ze spotkaniem na razie nie dam rady ale pomysł podzielam:-) cieplutko pozdrawiam:-)