No to się chwalmy :)

Główna Fora Poznajmy się! Nasze HLHSiki No to się chwalmy :)

Przeglądają 15 wpisy - 61 przez 75 (z 143 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • #1835
    Karolina
    Participant

    Mam kilka pytań:

    Powiedzcie mi, jak u Was wyglądają dzidziusiowe obiadki?

    Ja Poli na obiad gotuję,b. gęste zupki-jarzynowe z dodatkiem mięsa i oliwy z oliwek, jarzyny dodaję różne. Wciąż jej gotuje osobno, nie doprawiam i miksuję nie na gładko tak żeby miała coś do pogryzienia.

    Czy doprawiacie potrawy? Jeśli tak, to czym i od kiedy zaczęliście?

    Ile zębów mają wasze dzieci, mniej więcej kiedy się pojawiały?

    Pola ma 10 m-cy i 2 dolne jedynki-mimo tego że jest prawie bezzębna świetnie sobie radzi z gryzieniem.

    Czy macie problemy z podawaniem lekarstw? Jak podajecie lekarstwa?

    U nas wszystko zależy od humoru-ale z reguły rano podaję łyżeczką a wieczorem strzykawką, powoli przestaje się buntować odkąd zaczęłam podawać Cebion i do rannych jak i wieczornych lekarstw.

    Jak pielęgnujecie bliznę?

    dziękuję za odpowiedzi

    #1836
    Ola
    Participant

    U Julki problem smoczka odpada, bo nigdy go nie używała. Po prostu nie chciała :) Odruch ssania się u niej chyba wcale nie wykształcił :)

    Od kilku miesięcy je to co my na tzw. obiad :), oczywiście dostaje też swoje słoiczkowe dane z mięskiem, żeby było zdrowo :) Najchętniej je to co 'nieodpowiednie’ dla jej wieku :) ale lubi deserki mleczne, i nawet z mlekiem się pogodziła.

    Ma 12 ząbków, trójki właśnie zamierzają się do wyjścia (od jakichs 3 miesięcy :) ). W nocy już nie je, więc wieczorne szczotkowanie wystarcza.

    Z lekami nie mam kłopotów, nigdy nie miałam z tymi kardiologicznymi. Ostatnio nawet antybiotyk jej 'wchodził’ bardzo łądnie. Po prostu poddała się, wie że mamy nie przekupi :) Podaję leki od zawsze strzykawką. Julka nie usiedzi w miejscu, więc tak jest bazpieczniej.

    Bliznę smarowałam jeszcze do niedawna Contractubex’em, ale od kilku tygodni nie smaruje i jakoś nie widzę wielkiej różnicy. Sama juz nie wiem, czy to pomaga, czy nei. Pewnie tak, ale przecież całkiem jej nie wymaże :) Uznajmy więc, że zrobiłam sobie przerwę z okazji upałów, bo ważniejsze stało się sypanie pudrem na potówki (na klacie również :):) ).

    :) Julka fajnie już zasuwa na tych swoich małych nóżkach, wogóle mnie zaskakuje ostatnio. Zaczęła np. otwierać szeroko paszczę, gdy widzi coś co lubi (np. żurek, albo winogronka) – nigdy nie myslałam, że to mnie będzie tak cieszyć :)

    #1837
    Jurek
    Keymaster

    A propos leków, blizn potraw i innych rzeczy

    Antek łyka leki chętnie, ale to zasługa żony, która zawsze znajdzie sposób na małego twardziela.

    Z wodą jest tak, że nawet wtedy kiedy Antek nie chciał pić z butli, Ewa dawała mu małą łyżeczką ( po łyżeczce co 2-3 minuty)Staramy się żeby pił dużo bo to dobre dla serduszka i nerek.

    Potrawy dla malucha gotujemy bez soli i w zasadzie bez przypraw i Antek to lubi. Jedynie mięsko przyprawiamy jakimiś ziołami bez soli.

    Blizny nie pielęgnujemy w ogóle. Być może zaczniemy po 3 etapie. Antek to chłopak więc w jego przypadku blizna nie jest tak bardzo istotna. Nie mniej jednak zainteresujemy się tematem dopiero po 3 operacji bo wcześniej nie ma to chyba większego sensu (może się mylę, ale z takiego założenia wychodzę)

    #1838
    Ola
    Participant

    To prawda z tą blizna ( nawet jak teraz jest brzydka to przy 3 etapie ja wytną), ale tu nie chodzi chyba tylko o to co na zwnątrz, w środku jest kilka warstw szwów i to dla nich lekarze zalecają pielęgnację. Oczywiscie nie wszystkie dzieci tego potrzebują, ale nasz lekarz podejrzewał bliznowiec i dlatego starałam sie jak mogłam zmiękczyć to paskudztwo. :)

    Natomiast co do soli, to już różnie na to patrzą, bo np. moja Julka przyjmuje spironol non stop i dla niej sól to nie problem i tak to wysika :) badania krwi robimy też pod tym kątem ( czy nie ma za mało chlorków – wtedy należy dosalać :) )

    Julce nie podaję wody czystej, zawsze z dodatkiem granulowanej herbatki dla maluszków, bo je po prostu uwielbia i wypija 2-3 150 mililitrowe butle dziennie. Zresztą dopóki nie puchnie, to niech pije ile chce :)

    #1839
    Karolina
    Participant

    Muszę bardziej zaangażować się w podawanie wody łyżeczką-b. mi zależy żeby nauczyła się pić wodę-ale próbowałam również podawać herbatki i soki ale jej nie nie smakują i pluje nimi na odległość :)

    My smarujemy bliznę kremem No-Scar ale nie maniacko i też uważam, że po 3 etapie trzeba będzie się bardziej przyłożyć.Jak były upały i wzdłuż blizny pojawiała się potówka to ważniejsze było wyzbycie się krostek i wtedy smarowałam miejsca z potówką Sudocremem.

    My mieliśmy dosalać mleczko jak byliśmy w szpitalu-musimy zrobić badania żeby sprawdzić czy znowu musimy.

    U nas straszna „jazda” była z lekami jak Pola miała rota-wirusa, dopajaliśmy ją wówczas strzykawką, żeby się nie odwodniła i dlatego później nie chciała na nią patrzeć-teraz Poli lekarstwa mają b. zawiesista konsystencję dlatego wieczorem muszę podać strzykawką bo w przeciwnym razie większość lekarstwa pozostanie w pojemniczku w którym je rozrabiam. Wcześniej podawałam łyżeczka i nie było problemu.

    #1840
    Karolina
    Participant

    Jeszce co do smoka, to moja siostra której synek nie akceptował tego typu akcesoriów – zapytała mnie a po co tak w ogóle są smoki, siedziałyśmy wówczas razem w restauracji po czym nasze dzieciaki zaczęły okropnie wrzeszczeć – to jej powiedziałam że gdyby nie „odwyk” mojej córki to właśnie bym go użyła-i nie musiałabym teraz skakać miedzy stolikami z Polką na rękach :)

    Dzisiaj kolejna noc bez smoka!!!

    W pt w przyszłym tyg. zostawiam po raz 1-wszy na całą noc Pole z babcią i mam nadzieję, że babcia nie wymięknie.Do tej pory zostawialiśmy na kilka godzin-i był „pocieszyciel” ale mam nadzieję że babcia da radę!!

    #1841
    aniapopstar
    Participant

    My dzisiaj pierwszy dzień bez smoka, nawet nie jest tak najgorzej jak przypuszczałam, w południe ładnie spała bez smoczka. Ale boję się co będzie w nocy. Zosia zasypia i śpi ze smoczkiem w buzi, jak jej wypadnie w nocy i nie może go znaleźć to nie zaśnie. Więc doszłam do wniosku, że przeszkadza to trochę: mi bo muszę wstawać żeby odnaleźć smok a jej bo takie pobudki w niektóre noce zdarzają się do 5 razy i nie wysypia się należycie. Co do jedzonka to też gotuję zupki córce osobno ale nie miksuję już tylko zgniatam widelcem, nie solę tylko dodaję zioła, koperek i oliwę z oliwek. No i je już praktycznie dorosłe jedzonko bo to już duża dziewczynka :)16 miesięcy. Nie pije już z butelki.

    #1842
    Karolina
    Participant

    Trzymam kciuki za odstawienie smoka :)

    Może być u Was troszkę trudniej niż u mnie ale myślę że jak nie wymiękniesz to dasz radę:) U nas naprawdę poszło b.gładko życzę Wam żebyście miały podobnie :). Wydaje mi się że trzeba być konsekwentnym i jak już zadecydowałaś to się tego trzymajcie i żeby nikt z najbliższego otoczenia nie próbował ratować Twojej córeczki- to musi być wspólna decyzja. Ja wykorzystałam moment jak mąż pojechał ze starszą córą na kajak i dzięki temu wyeliminował ewentualnych „podlizywaczy” :)). W najgorszym wypadku zarwiesz wg mnie góra 2 noce :)

    #1843
    aniapopstar
    Participant

    Jestem na to przygotowana, że pierwsze noce będą ciężkie. Pochowałam wszystkie smoki (Zosia miała ich 8) aż wstyd się przyznać :( ale jak się gubiły to kupowałam nowe i tak się nazbierało. Na razie śpi słodko od 19 i nie obudziła się jeszcze co mnie bardzo cieszy. Postanowiłam i będę twarda bo czym później tym gorzej dla dziecka bo jest bardziej rozumne.

    #1844
    Karolina
    Participant

    Trzymam kciuki :))

    #1845
    mamaMaxa
    Participant

    Moj Max nie mial smoczka do II etapu.Pozniej pielegniarki mu daly po operacji i zaciagnal jak pijak piwo :)Ja poczekam jeszcze z odstawieniem smoczka,az bedzie starszy.Juz i tak mam nieprzespane noce.Moj starszy mial smoczek do 2,5 roku.Poszlam z nim wowczas do sklepu z toreka smoczkow.Zazyczyl sobie zabawke,wiec dostal ultimatow.Zostawiamy smoczki na półce, a kupujemy zabawke.Zgodzil sie!!! wieczorem oczywiscie placz za smoczkiem.Od razu bylo wytlumaczenie-chciales zabawke to masz.Na drugi dzien juz bylo juz lepiej.Mysle,ze Maxem tez tak zrobie.

    Jednak ja mam dosc nieprzespanych nocy.Wstaje od 4 do 10 razy i zaczynam dzien od dwoch kaw

    #1846
    Ola
    Participant

    Aj, i znowu mój cały elaborat… trafiło :)

    #1847
    Karolina
    Participant

    A u nas widzę zdecydowaną różnicę co do kwękania w nocy i popłakiwania przez sen- zresztą dopiero mi Aniapopstar uświadomiła, że pojękiwanie przez sen mogło być związane z tym że ona gubiła smoka-a nie raz spała na nim a ja myślałam że mała ma tak nie spokojny sen i byłam przerażona co to będzie -teraz mała śpi odpukać ślicznie-z jedzonka nie zrezygnowała ale nie ma tego kwękania i mojego nieustannego latania do jej łóżeczka i szukania smoka.W tym momencie mała już w ogóle nie pamięta, że coś takiego jak smok istnieje.

    Aniupopstar- co u Was?udało się?

    #1848
    mamaMaxa
    Participant

    u mnie to nie kwestia smoczka, a mojego cycka.On budzi sie do cyca.Kiedys musze w koncu go odstawic

    #1849
    Karolina
    Participant

    Zazdroszczę Ci że karmisz piersią,że Ci się udało utrzymać pokarm :) Może gdybym wiedział wcześniej o wadzie serca a nie spadłoby to na mnie jak grom z jasnego nieba to myślę, że też bym karmiła,choć nie choć nie wiem czy dałabym radę funkcjonować bez skrupulatnego zapisywania każdego ml.a odciągać i dopiero karmić jest zbyt pracochłonne na dłuższą metę-ile ma Max,niepamiętam?

Przeglądają 15 wpisy - 61 przez 75 (z 143 w sumie)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.