Główna › Fora › Poznajmy się! › Nasze HLHSiki › No to się chwalmy :)
- This topic has 142 odpowiedzi, 19 głosów, and was last updated 12 years, 11 months temu by Karolina.
-
AutorWpisy
-
26 września 2011 o 15:47 #1910EwelinaParticipant
Dzis przemila pani doktor pozwolila mi wejsc do mojego sloneczka. Co prawda nie moglam jej dotknac ale mowilam do niej a ona dawala mi wyrazne znaki ze czuje i slyszy ze przy niej jestem. Tak ciezko mi bylo wyjsc od niej… Dopiero jutro bede wiedziec kiedy mala bedzie miala pierwsza operacje . Moja Emilke probowali odintubowac ale mala nie dala rady… Czy to zle? Jak bylo z Waszymi dzieciatkami jesli chodzi o intubacje??? Prosze o odpowiedz to dla mnie wazne…
26 września 2011 o 18:09 #1911mirusia81ParticipantHej. A malutka nie oddycha sama? Mój Marcelek nie był przed operacją pod respiratorem.Miał tylko we wlewie podawane różne leki-a główny to prostin, który dawał mu przeżyć do operacji.Ale tak było w Naszym przypadku-wiem, że jest różnie…i to pewnie dlatego masz zakaz wchodzenia…nie wiedziałam, że malutka jest zaintubowana…
26 września 2011 o 21:32 #1912mama kubusiaParticipantU nas to było tak…jak zabrali mi synka z pierwszego szpitala (tam gdzie rodziłam)to bez respiratora , z drugiego jak nie wiedzieli co mu jest ( bo o wadzie nic nie wiedzieliśmy w ciąży)też bez, ale po drodze z Piły do Poznania podano mu prostin i zaintubowano dla bezpieczeństwa. W Poznaniu był kilka dni pod respiratorem i w inkubatorze . Jak wreszcie przyszła odpowiedż z Łodzi że go przyjmą to w inkubatorze i pod respiratorem jechał a My zaraz za karetką ( jak sobie przypomnę to aż się włosy jeżą i płakać mi się chce- masakra!)Gdy zajechaliśmy do Łodzi musieliśmy poczekać chwilę i zaraz nas wpuszczono na oddział a tu szok- Kubuś w łóżeczku a nie w inkubatorze no i oddychał sam bez respiratora nawet sam jadł!
I tak właśnie bez respiratora został aż do operacji .
26 września 2011 o 21:52 #1913KarolinaParticipantMamo Kubusia aż ie ciarki przeszły-szok.
Ewelina małam jest pod respiratorem od cewikowania?
Oczywiście że cię słyszy i czuje jeste pewna w 100%.
27 września 2011 o 14:49 #1914EwelinaParticipantKarolinko własnie chodzi o to ze mala jest pod respiratorem juz od kiedy wyjechala z Radomia po konsultacji gdzie stwierdzili jej wade . Jechała z Radomia do Warszawy podłączona i tak juz pozostała . Próbowali ja rozintubowac ale niestety nie dala rady sama oddychac… Dzis mielismy rozmowe z kardiochirurgami i mala bedzie miala jutro albo w czwartek pierwsza operacje. Tak bardzo boje sie o jej zycie … Jak nam dzis powiedzieli ile komplikacji moze byc podczas operacji i ile po niej to az normalnie sie zalamalam … Tak bardzo sie boje ze moja mała nie da rady Ale wierze w nia i wierze ze Bóg da jej szanse…
27 września 2011 o 16:03 #1915eweliedekParticipantBędę się modlić za powodzenie operacji i siły dla malutkiej, koniecznie daj znać jak będzie już po operacji. Malutka da rade!!!!!!!!!!!!
27 września 2011 o 19:41 #1916EwelinaParticipantDziekuje Ci Ewelinko za modlitwe i dobre slowo. Dziekuje wszystkim ktorzy mi pomogli . Nawet nie wiecie jak bardzo mi pomagaja Wasze rady i fakt ze nie ja jedna to przezywam… Mam nadzieje ze Wasze maluszki beda zyc bardzo dlugo i moja Malutka tez. Modle sie codziennie za to. Mam nadzieje ze to nie bez powodu moja mala urodzila sie z tak powazna wada i ze bedzie mi dane zaopiekowac sie nia i dac jej duzo szczescia…
27 września 2011 o 20:05 #1917KarolinaParticipantNa modlitwe z mojej strony też możesz liczyć, jesteście w moich myślach.
ale DA RADĘ-ie ma innego wyjśia ja jej nie odpuszcze buziaki i trzymaj się.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.