Główna › Fora › 3 etapowe lecenie operacyjne › Trzeci etap operacji › nieustanne infekcje…
- This topic has 21 odpowiedzi, 6 głosów, and was last updated 12 years, 5 months temu by eweliedek.
-
AutorWpisy
-
16 lutego 2011 o 09:00 #1418oluniaParticipant
witam! może taki temat juz gdzieś został poruszony, ale warto chyba pogadać o tym „na osobnym temacie”
nasz Olek w przeciągu 2 miesięcy ma już podawany 5ty antybiotyk… ma non stop katar, kaszel – zmiennie mokry i suchy – skoki temperatury, słabo je, a jak marudzi!!!
a za 2 tyg wstępnie jesteśmy umówieni na 3ci etap…
to przez tą chol…. pogodę! nigdzie nie wychodzimy a i tak chory!!
a jak u Was?
16 lutego 2011 o 11:29 #2747KarolinaParticipantHej,
Zawsze sie boję pisać o zdrowiu żeby nie zapeszyć ale odpukać Pola bardzo rzadko choruje. Raz miała przepisany antybiotyk i to niestety bardziej profilaktycznie bo miała stan podgoraczkowy i nasza pediatra bała się żeby nic się z tegonie rozwinęło-jak najbardziej antybiotyk pomógł z tym ze po 2 tyg od odstawienia dostała kataru który ciagnął się miesiąc-z tym że to była przezroczysta wydzielina.
Nie daje jej nic na odporność jedynie cebion który ostatnio też daje raz na jakiś czas bo Pola zjada dużo owoców między innymi kiwi w których jest duża zawartość witaminy C.
To co ja robie to codziennie chodzimy na spacer Pola jest mniej więcej 1,5 godziny dziennie na świeżym powietrzu- jedynie deszcz i temperatura ponizej 10 oC moze nas zatrzymać. Już kedyś pisałam że unikam jakiś skupisk ludzi głównie dzieci- na razie jest to możliwe – i zawsze się dowiaduje czy znajomi którzy chcą nas odwiedzić nie są chorzy-ale w żadnym wypadku to nie jest obsesyjne ponieważ się nie da wszystkiego przewidzieć-ja się staram zminimalizować prawdopodobienstwo zarażenia. Nic więcje nie robie. Prawda jest taka że jak się wpadnie niestety w choróbska to się robi takie błędne koło-czyli to o czym piszesz. Jedyne co mi przychodzi do głowy z rzeczy kiedy widzę że mała „niewyraźnie”wygląda to to ze ją inhaluje kilka razy na dzień solą fizjologiczną -u nas to działa.
Życzę Wam zebyście pokonali chorobę-i żeby Olek w dobrej kondycji poszedł na 3 etap.
Pozdrawiam
17 lutego 2011 o 10:57 #2748mamciaParticipantmy tez ostatnio mielismy infekcje ,maly mial zapalenie gardla dostal antybiotyk i przeszlo, ale strasznie byl wtedy niespokojny ,czasami jakis katar ale to przez ta pogode. wiosna lato byly ok .ja kupilam nawilzacz powietrza przy katarze naprawde pomaga
17 lutego 2011 o 10:57 #2749mamciaParticipantmy tez ostatnio mielismy infekcje ,maly mial zapalenie gardla dostal antybiotyk i przeszlo, ale strasznie byl wtedy niespokojny ,czasami jakis katar ale to przez ta pogode. wiosna lato byly ok .ja kupilam nawilzacz powietrza przy katarze naprawde pomaga
19 lutego 2011 o 18:07 #2750Ewa MichalskaKeymasterNasz Antek dzień po powrocie ze szpitala po cewnikowaniu (ale takim z niespodziewanymi komplikacjami, leżeliśmy 9 dni)) dostał gorączki 38 st.C. Szczęśliwie że to już w domu a nie na oddziale. Zapalenie krtani. Obyło się bez antybiotyku. Lekarz zalecił inhalacje Mucosolvanem i picie ciepłej herbaty z miodem (gryczany lub nektarowo-spadziowy). Działa bo widzę jak mu to wszystko schodzi.
20 lutego 2011 o 10:47 #2751KarolinaParticipantPolka ma katar wrrrr……………………
No to się Wam udało w dobrym momencie nawiać do domu -szybkiego powrtotu do zdrowia dla antka.Pozdrawiam
21 lutego 2011 o 19:22 #2752eweliedekParticipantWitam, jesteśmy tu nowi. W zasadzie to nasz pierwszy wpis, ale bardzo chcę się z wami podzielić moim sposobem na problem obniżonej odporności – są nimi naturalne antybiotyki tzn. czosnek i żurawina.
Czosnek podajemy Alexandrowi w formie nalewki, a żurawinę jako sok bądź suszoną.
Przepis na nalewka z czosnku:
3 główki czosnku
3 cytryny
1l przegotowanej wody
Czosnek i cytrynę (bez skóry) miksujemy i zalewamy wodą. Odstawiamy w ciemne miejsce, najlepiej w ciemnej szklanej butelce na 48 godzin.
Pić codziennie jeśli jest bardzo słaba odporność (ok.1-2 kieliszków starsze dzieci i dorośli, naszemu Alexandrowi podawaliśmy 1-2ml ponieważ jest jeszcze malutki) lub tylko kiedy atakuje nas choroba.
Kolejnym mało smacznym ale bardzo skutecznym sposobem na uniknięcie antybiotyków jest mleko z miodem i czosnkiem wypity przed spaniem plus ciepła kołdra i koc.
22 lutego 2011 o 11:39 #2753eweliedekParticipantWczoraj zapomniałam dopisać, że nalewkę czosnkową po odstanych 48 godzinach należy przecedzić.
22 lutego 2011 o 12:54 #2754KarolinaParticipantNalewka brzmi „super uodparniająco”-właśnie poprosiłam męża o dokupienie cytryny. Myśle że Poli bedzie smakować- bo jej ulubione danie na ktore się wręcz częsie jak widzi je u nas to makaron z czosnkiem,zieloną pietruszką i krewetkami-bardzo dzieciakowe danie )-ale ona tylko takie lubi konkretne smaki:)(pory, kiszoną kapustę, ogórki kiszone,żurek,surowe pomidory -to są rarytasy Apolonki:).
Żurawinę, ogólnie u mnie w domu się je dosyć często -najczęściej taką żurawinę ze słoika którą dodajemy do mięs a Pola zjada na kanapce np z szynką.
22 lutego 2011 o 13:04 #2755eweliedekParticipantChodzi o czysty sok z żurawiny (najlepiej z jakiegoś ekologicznego sklepu), choć pewnie i takiej formie będzie skuteczna. Te przepisy pomogły uporać się małej dziewczynce z antybiotyko odpornymi bakteriami (zalecenie lekarza tzw. starej szkoły). Moim zdaniem dziecko, które i tak już dostaje mnóstwo chemii (leki, narkozy itp.), nie potrzebuje osłabienia organizmu poprzez niepotrzebne podawanie antybiotyków, dlatego wybieramy naturalną drogę.
22 lutego 2011 o 13:23 #2756KarolinaParticipantTeż uważam że wszelkiego rodzaju lekrstwa to ostateczność……
6 października 2011 o 15:18 #2757eweliedekParticipantNowsza i troszkę smaczniejsza wersja nalewki:
na każdą główkę czosnku, daje 2 cytryny i 4 łyżeczki miodu (można dać więcej) i przegotowaną letnią wodę -350ml
Może znacie inne przepisy, które nasze maluchy mogły by jeszcze stosować?
6 października 2011 o 22:47 #2758Ewa MichalskaKeymasterMacie rację, nasze dzieci i tak dostają tyle „chemii”, że lepiej próbować je leczyć w sposób naturalny. Też jestem wielką zwolenniczką takich metod leczenia jak opisuje Eweliedek, nalewkę znam (w trochę innej postaci) i stosuję. Polecam . Poza tym uważam, że istotne znaczenie ma zdrowe odżywianie. W okresie jesienno-zimowym lubię też dodawać do sycących warzywnych zup czosnek i cebulę a także obowiązkowo i zawsze pietruszkę (zarówno jej natka, jak korzeń poprawia trawienie, zwiększa wydalanie moczu, usuwa nadmiar wody z organizmu, czyści krew, regeneruje włosowate naczynia krwionośne, reguluje nadmierną fermentację w żołądku i jelitach).
Jak zaczyna się infekcja to obowiązkowo włączam inhalator i jak tylko widzę początek katarku to parę razy dziennie psikam Antkowi do noska sól morską.
7 października 2011 o 19:25 #2759mirusia81ParticipantHej. Napiszcie mi proszę od jakiego wieku dzieci tą nalewkę mogą pić? Pozdrawiam wszystkich…
8 października 2011 o 15:20 #2760eweliedekParticipantHej, nasz Alex zaczął jeść stałe pokarmy jak miał 4 m-ce, a czosnek jak miał 6m-cy w zupkach, a nalewkę zaczął jak miał 9 m-cy bo to był już sezon przeziębieniowy. Musisz wpierw przyzwyczaić malucha do czosnku i cytryny (która jest dozwolona chyba po 9 m-cu) i jak będzie tolerował to wówczas powoli wprowadzać nalewkę. Pozdrawiam.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.