Główna › Fora › Poznajmy się! › komplikacja po Norwoodzie zwiazane z niewydolnoscia oddechowa i zatrzymywaniem
- This topic has 10 odpowiedzi, 7 głosów, and was last updated 12 years, 11 months temu by KAg.
-
AutorWpisy
-
11 listopada 2011 o 19:02 #1457agula888Participant
witajcie
mój synuś miał operację 28 września tego roku po 7 dniach przeniesiono go z popu na kardiochirurgię niestety po kolejnych 7 dniach trafił na oddział intensywnej terapii gdzie został za intubowany po 5 dniach był już na własnym oddechu niestety nie trwało to długo gdyż spadały mu saturacje i oraz tętno po czym znów go za intubowano. Kolejnym razem gdy gdy podiento próbę i trafił na oddział kardiochirurgii zatrzymał się i trzeba było go reanimować,oczywiście znów trafił na oit.Lekarze w między czasie zrobili cewnikowanie na którym również się zatrzymał Nic nie mogli mi powiedzieć bo nic sami nie wiedzieli. Po tygodniu ponowili badanie gzie okazało się iż ma zbyt duże ciśnienie w tętnicy płucnej. Dziś znowu przenieśli go na oddział kardiologiczny niestety po 3 godzinach znowu spadały mu wszystkie wyniki. Nie wiem co mam robić czy znaleźliście się w podobnej sytuacji. Proszę pomóżcie może powinnam myśleć o innej klinice bo lekarze popełnili jakiś bład i nie chcą się przyznać jestem strasznie załamana
12 listopada 2011 o 18:56 #3111agula888Participantnapiszcie coś błagam poradzcie czy szukać jakiegos innego ośrodka albo może skonsultować się z kimś jeśli tak to z kim
12 listopada 2011 o 19:27 #3112mamciaParticipantczesc moj synek tez mial kompikacjie po norwodzie ,jak tylko probowali odloczyc go od respiratora to saturacjia i puls spadala powodem byl jakis wyciek wewneczny i lekarze zadecydowali o jeszcze jednej operacji w pare dni po pierwszej ,spedzilismy dwa tygodnie na intensywnej terapi parametry bardzo sie wachaly i Kubus ciagle nie byl stabilny .sytuacjia byla beznadziejna ale udalo sie ! niewiem co Ci doradzic ,rozmawaj pytaj lekarzy musi byc jakis powod .zycze powodzenia trzymajcie sie
15 listopada 2011 o 16:31 #3113milana9Participantagula888, jak się synek czuje?
nasz mały 3 miesiące leżał na intensywnej terapii po Norwoodzie. Kilka razy był odłączany od respiratora, po czym znów na niego wracał.
A w którym szpitalu jesteście?
My jesteśmy z Krakowa, więc leczymy się w Prokocimiu, jak maluch jest na intensywnej to ciężko także lekarzom cokolwiek powiedzieć, po prostu nadzorują sytuację i wspomagają.
Wiem, że jak się dzieją takie rzeczy, o których pisałaś to ma się ochotę coś zrobić, działać, ale czasem trzeba po prostu czekać.
Trzymaj się i daj znać co z maluchem.
18 listopada 2011 o 15:33 #3114agula888ParticipantWITAM
MÓJ MALUSZEK PO CIĘŻKIEJ WLCE NIESTETY ZMARŁ WE WTOREK 15.11 ŻYCZE ZDRÓWKA DLA MALUSZKA I WYTRWAŁOŚCI
18 listopada 2011 o 17:29 #3115kasia.gParticipantStrasznie mi przykro…
[*]
26 listopada 2011 o 14:47 #3116milana9ParticipantOgromnie mi przykro.
Trzymaj się jakoś.
27 listopada 2011 o 10:36 #3117EwelinaParticipantHej agula888 . Bardzo mi przykro ze twój synek zmarł, wiem co czujesz bo moja coreczka tez umarla 1,5 miesiaca temu takze po norwodzie . Jesli chcialabys porozmawiac to mozeme jakos bedziemy mogly sobie pomoc. Jesli chcesz to podaj swoj numer gg badz telefonu , a ja odezwe sie do Ciebie. Wiem jak Ci jest ciezko bo ja nadal czuje jakby to wszystko sie stalo wczoraj … I jeszcze za miesiac te cholerne swieta , ktore wcale nie beda dla mnie przyjemne … Tak bardzo mam niespełniona wene macierzyńska, bardzo chcialabym byc znow w ciazy ale z drugiej strony tak bardzo sie boje ze znow to wszystko bede musiala przezyc… to wszystko tak bardzo boli…
1 grudnia 2011 o 12:04 #3118agula888ParticipantWITAJ EWELINO
Rozumiem co czujesz czytając twoją wiadomość widzę siebie i moje emocje tylko że ja jeszcze okropnie nienawidzę samotności teraz bo to wszystko wraca serce moje krwawi. To jest mój numer gg 3008703 odezwij się pozdrawiam
8 grudnia 2011 o 09:43 #3119oluniaParticipantdziewczyny trzymajcie się… podobno czas leczy rany
20 grudnia 2011 o 23:45 #3120KAgParticipantNikt tego nie zrozumie kto tego nie przeżył. Mój synek zmarł 7 m-cy temu. Dopiero to do mnie dociera. Takich ran czas nie leczy.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.