komplikacja po Norwoodzie zwiazane z niewydolnoscia oddechowa i zatrzymywaniem

Główna Fora Poznajmy się! komplikacja po Norwoodzie zwiazane z niewydolnoscia oddechowa i zatrzymywaniem

Przeglądają 11 wpisy - 1 przez 11 (z 11 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • #1457
    agula888
    Participant

    witajcie

    mój synuś miał operację 28 września tego roku po 7 dniach przeniesiono go z popu na kardiochirurgię niestety po kolejnych 7 dniach trafił na oddział intensywnej terapii gdzie został za intubowany po 5 dniach był już na własnym oddechu niestety nie trwało to długo gdyż spadały mu saturacje i oraz tętno po czym znów go za intubowano. Kolejnym razem gdy gdy podiento próbę i trafił na oddział kardiochirurgii zatrzymał się i trzeba było go reanimować,oczywiście znów trafił na oit.Lekarze w między czasie zrobili cewnikowanie na którym również się zatrzymał Nic nie mogli mi powiedzieć bo nic sami nie wiedzieli. Po tygodniu ponowili badanie gzie okazało się iż ma zbyt duże ciśnienie w tętnicy płucnej. Dziś znowu przenieśli go na oddział kardiologiczny niestety po 3 godzinach znowu spadały mu wszystkie wyniki. Nie wiem co mam robić czy znaleźliście się w podobnej sytuacji. Proszę pomóżcie może powinnam myśleć o innej klinice bo lekarze popełnili jakiś bład i nie chcą się przyznać jestem strasznie załamana

    #3111
    agula888
    Participant

    napiszcie coś błagam poradzcie czy szukać jakiegos innego ośrodka albo może skonsultować się z kimś jeśli tak to z kim

    #3112
    mamcia
    Participant

    czesc moj synek tez mial kompikacjie po norwodzie ,jak tylko probowali odloczyc go od respiratora to saturacjia i puls spadala powodem byl jakis wyciek wewneczny i lekarze zadecydowali o jeszcze jednej operacji w pare dni po pierwszej ,spedzilismy dwa tygodnie na intensywnej terapi parametry bardzo sie wachaly i Kubus ciagle nie byl stabilny .sytuacjia byla beznadziejna ale udalo sie ! niewiem co Ci doradzic ,rozmawaj pytaj lekarzy musi byc jakis powod .zycze powodzenia trzymajcie sie

    #3113
    milana9
    Participant

    agula888, jak się synek czuje?

    nasz mały 3 miesiące leżał na intensywnej terapii po Norwoodzie. Kilka razy był odłączany od respiratora, po czym znów na niego wracał.

    A w którym szpitalu jesteście?

    My jesteśmy z Krakowa, więc leczymy się w Prokocimiu, jak maluch jest na intensywnej to ciężko także lekarzom cokolwiek powiedzieć, po prostu nadzorują sytuację i wspomagają.

    Wiem, że jak się dzieją takie rzeczy, o których pisałaś to ma się ochotę coś zrobić, działać, ale czasem trzeba po prostu czekać.

    Trzymaj się i daj znać co z maluchem.

    #3114
    agula888
    Participant

    WITAM

    MÓJ MALUSZEK PO CIĘŻKIEJ WLCE NIESTETY ZMARŁ WE WTOREK 15.11 ŻYCZE ZDRÓWKA DLA MALUSZKA I WYTRWAŁOŚCI

    #3115
    kasia.g
    Participant

    Strasznie mi przykro…

    [*]

    #3116
    milana9
    Participant

    Ogromnie mi przykro.

    Trzymaj się jakoś.

    #3117
    Ewelina
    Participant

    Hej agula888 . Bardzo mi przykro ze twój synek zmarł, wiem co czujesz bo moja coreczka tez umarla 1,5 miesiaca temu takze po norwodzie . Jesli chcialabys porozmawiac to mozeme jakos bedziemy mogly sobie pomoc. Jesli chcesz to podaj swoj numer gg badz telefonu , a ja odezwe sie do Ciebie. Wiem jak Ci jest ciezko bo ja nadal czuje jakby to wszystko sie stalo wczoraj … I jeszcze za miesiac te cholerne swieta , ktore wcale nie beda dla mnie przyjemne … Tak bardzo mam niespełniona wene macierzyńska, bardzo chcialabym byc znow w ciazy ale z drugiej strony tak bardzo sie boje ze znow to wszystko bede musiala przezyc… to wszystko tak bardzo boli…

    #3118
    agula888
    Participant

    WITAJ EWELINO

    Rozumiem co czujesz czytając twoją wiadomość widzę siebie i moje emocje tylko że ja jeszcze okropnie nienawidzę samotności teraz bo to wszystko wraca serce moje krwawi. To jest mój numer gg 3008703 odezwij się pozdrawiam

    #3119
    olunia
    Participant

    dziewczyny trzymajcie się… podobno czas leczy rany

    #3120
    KAg
    Participant

    Nikt tego nie zrozumie kto tego nie przeżył. Mój synek zmarł 7 m-cy temu. Dopiero to do mnie dociera. Takich ran czas nie leczy.

Przeglądają 11 wpisy - 1 przez 11 (z 11 w sumie)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.