Igo rjest po II etapach i do teraz mamy problemy. jest bez porównania lepiej niż na poczatku, ale do ideału daleko. my w szpitalu dostalismy takie smoczek starego typu – żółty, duży. teraz kupuje podobne z canpola, ale sa twardsze, mają kształtjakby klepsydry. do tego robię duża dziurkę, żeby się tak nie męczył, ale z dziurką uważaj – powiększałam stopniowo, żeby się nie krztusił.do kazdego melczka dosypywała fantomaltu – to taki środek zwiększający kaloryczność, bezsmakowy i mleko po nim nie gęstnieje, więc maluszek nie wyczuje.karmiłam go co 2 godziny mniejszymi porcjami, a często jeszcze dodatkowo małe przerwy w trakcie jedzenia.czasem jak już nie dawałam rady to strzykawką pomagałam sobie. u nas długo trwało aż sie nauczył dobrze ssać, ale jak nie chce i próbowałam na siłę to wymiotował, zresztą do teraz tak robi, ale na innym tle. zdenerwuje się, zaczyna kaszleć i….