jedzenie po I etapie

Przeglądają 4 wpisy - 1 przez 4 (z 4 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • #1472
    Weronika
    Participant

    Witam.

    Po trzech i pół miesiąca wróciliśmy do domu. I zaczęły się nowe problemy. Poradźcie proszę jak karmiliście swoje pociechy – proszę o każdą nawet najdrobniejszą rade.

    #3228
    eweliedek
    Participant

    Witaj, nasz synek Alexander po I etapie nie chciał ssać więc karmiliśmy go sondą, potem butelką ze smoczkiem dla wcześniaków. Dostawał początkowo moje mleko, ale ponieważ było za słabe mieszaliśmy je z mlekiem modyfikowanym. Alex po II etapie jeszcze na OIT dostał pierwsze przecierki – nie wolno mu było absolutnie żadnych płynów i zaproponowano jedzenie bo był strasznie głodny, miał wtedy 4 miesiące. Co do dalszego jedzenia to tak jak inne dzieci z naciskiem, żeby było zdrowe, ale bez popadania w paranoje ;o)

    Napisz dokładniej, jakie problemy masz na myśli, może wtedy łatwiej będzie Ci coś doradzić.

    Pozdrawiam.

    #3229
    asencja
    Participant

    Igo rjest po II etapach i do teraz mamy problemy. jest bez porównania lepiej niż na poczatku, ale do ideału daleko. my w szpitalu dostalismy takie smoczek starego typu – żółty, duży. teraz kupuje podobne z canpola, ale sa twardsze, mają kształtjakby klepsydry. do tego robię duża dziurkę, żeby się tak nie męczył, ale z dziurką uważaj – powiększałam stopniowo, żeby się nie krztusił.do kazdego melczka dosypywała fantomaltu – to taki środek zwiększający kaloryczność, bezsmakowy i mleko po nim nie gęstnieje, więc maluszek nie wyczuje.karmiłam go co 2 godziny mniejszymi porcjami, a często jeszcze dodatkowo małe przerwy w trakcie jedzenia.czasem jak już nie dawałam rady to strzykawką pomagałam sobie. u nas długo trwało aż sie nauczył dobrze ssać, ale jak nie chce i próbowałam na siłę to wymiotował, zresztą do teraz tak robi, ale na innym tle. zdenerwuje się, zaczyna kaszleć i….

    #3230
    eweliedek
    Participant

    Hej Asencja, Alex tak jak Twój Igorek miał problemy z jedzeniem, natomiast teraz kiedy ma 2,5 roku są dni, że mu się buzia nie zamyka. Owszem zdarzają się dni, że trzeba go błagać o to żeby zjadł choć troszkę, ale są one coraz rzadziej, zdarza się też mu zwymiotować. Pomimo tych gorszych dni, teraz jest o niebo lepiej w porównaniu do tego co przeszliśmy. Mam nadzieję, że i Twój skarb z czasem będzie sprawiał coraz mniej problemów z jedzeniem. Pozdrawiam.

Przeglądają 4 wpisy - 1 przez 4 (z 4 w sumie)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.