Główna › Fora › 3 etapowe lecenie operacyjne › Farmakologia › Jakie stałe lekarstwa przyjmują Wasze dzidziuchy?
- This topic has 143 odpowiedzi, 15 głosów, and was last updated 14 years, 8 months temu by
Jurek.
-
AutorWpisy
-
29 sierpnia 2010 o 11:55 #2263
Karolina
ParticipantRównież uważam, że to jakaś porażka- i zupełnie tego nie rozumiem nie wiem czemu tak postępują i dlaczego nikt nie może zainterweniować? Infekcje to jedno ale sam transport dla dziecka w ciężkim stanie jest niebezpieczny. Nawet w najlepszych karetkach może coś wysiąść-znam jedną dziewczynę u której tak się stało i musieli wracać do szpitala-jest to ogromne ryzyko,które może kosztować życie.
29 sierpnia 2010 o 12:10 #2264Karolina
ParticipantNie na miejscu jest wiele wypowiedzi ale po to jest forum żeby dyskutować
Aśce nie chodzi o to, że fajnie jest jak dziecko zachoruje bo wtedy tylko może być lepiej tylko odnosi się ogólnie do życia-przynajmniej, ja tak to zrozumiałam. U nich operacja, jak sama przeczytałaś pierwotnie miała być w 6 m-cu życia Oskara i w około 7 dniu od przyjęcia na oddział (miał mieć echo w uśpieniu i wstępne badania) Oskar miał mieć operację – fakt, że wkurzające jest to ze mały podłapał jakąś syfską infekcję- czyli nieustannie przewalający się problem higieny w polskich szpitalach.Po tym jak infekcja została opanowana został odesłany do domu-bo kardiochirurdzy nie chcieli ciąć małego gdy jest osłabiony a po 2 tyg.wrócił do szpitala gdzie na 2 dzień miał operację.
Asiu,jak coś przekręciłam to sprostuj-bo może coś wyidealizowałam
29 sierpnia 2010 o 13:01 #2265Aska
ParticipantBRAWO Karolcia przynajmniej Ty to zrozumialas tak jak trzeba no ale nie kazdy to potrafi……a mi tutaj chodzilo ogolnie o „ŻYCIE” a nie o nasze Dzieciaki..nie znasz Olu takiego powiedzenia szkoda….
29 sierpnia 2010 o 13:01 #2266Aska
ParticipantKarolcia wszystko napisalas ok tak jak bylo doslownie:)
29 sierpnia 2010 o 13:31 #2267Ola
ParticipantChyba znam, ale nie uzyłabym w tym kontekscie, nawet nie w kontekście wady serca. To dobre jak Ci zabraknie paliwa 500 metrów od stacji, ale tutaj jakoś mi nie pasuje. Wolałabym jednak nudę, niż chore dziecko w szpitalu przed poważną operacją, które dodatkowo złapało infekcję – to nie jest mój sposób na brak wrażeń
29 sierpnia 2010 o 13:44 #2268Karolina
ParticipantMyślę że każdemu może się zdarzyć nie do końca trafne sprecyzowanie swoich myśli. Padały tu gorsze porównania.Gdyby Aśka po tym jak jej synek zachorował (przez szpital) nie próbowała sobie tej calej sytuacji jakoś wytłumaczyć to pozostałoby jej strzelić sobie w łeb. Przecież mówi się również że po burzy wychodzi słonce.
29 sierpnia 2010 o 13:56 #2269Aska
ParticipantNo nie kazdy odbiera to tak samo…”lUDZIE SĄ RÓŻNI”
29 sierpnia 2010 o 14:00 #2270Aska
ParticipantOLU jezeli tak bardzo zle odebralas moje sprecyzowanie myśli jesli chodzi o „życie” to przypomnij sobie jakie porównanie padło nie dawno od Ciebie na forum…jesli chodzi o 'NASZE DZIECI”…..
29 sierpnia 2010 o 14:11 #2271Ola
ParticipantNapisałam wtedy 'jak nie porównujac’. I jeśli masz ochotę mnie obrazic, to poproszę 'prosto w oczy’, bo stwierdzenie 'ludzie są różni’ jakoś do mnie nie trafia.
A jak sobie radzimy, to nasza sprawa. Możesz to traktować jak chcesz – nawet jak sposób na nudę. Tylko jeśli mówimy o warunkach w szpitalu, zwracamy uwagę na niedoskonałości i tutaj wklejasz, że inaczej byłoby nudno – to może rzeczywiscie 'ludzie są różni’.
Będę złosliwa tak długo, jak długo nie usłyszę czegoś konstruktywnego, zamiast super ekipa, a jak zapytasz dlaczego ??? tego nikt nie wie, a moze: żeby nie było nudno.
A Nasze dzieci to niby o kim? Bo ja też tam miałam swoje, i też wyglądało jak więzień, tylko, że z obstawą – mamusia na leżaku obok. Bo jak inaczej nazwać miejsce, w którym nawet po sali nie możesz się spokojnie poruszać, bo smycz pulsoksymetru ma metr z kawałkiem? A moze pamieć juz nie ta?
29 sierpnia 2010 o 14:17 #2272Aska
ParticipantWogole do czego Ty zmierzasz zreszta nie wazne nie bede z Toba dyskutowac dokladnie LUDZIE SA ROZNI…dlaczego akurat Karolina odebrala to tak jak powinno sie odebrac a Ty odebralas to w odwrotny sposób to jest tylko przykład:)mnie tez zbulwersowało to jak Ty porownalas nasze dzieci dlatego wolalam to przemilczec i sie nie udzielac….
29 sierpnia 2010 o 14:19 #2273Aska
Participanta mi tutaj nie chodzilo o zaden szpital a przede wszystkim na pewno nie o nasze dzieci…
29 sierpnia 2010 o 14:28 #2274Aska
Participanta jesli chodzi o szpital to kazdy z nas mial inaczej a moze podobnie…my natomiast na sali 6 osobowej bylismy sami a pulsoksymetr mielismy sporadycznie dwa razy dziennie podłanczany na chwile zeby sprawdzic bo ogolnie mielismy sie bardzo dobrze,…
29 sierpnia 2010 o 14:32 #2275Ola
ParticipantJasne, nie ma to jak się obrazić. Jak chcesz wypominach moje Dachau – prosze bardzo, nadal tak uważam, choć wiem, że to krzywdzące dla ówczesnych więźniów. Mam jednak nadzieję, że mi wybaczą. Jak widać Ty nie jesteś już taka pewna swoich racji, szkoda, bo to moze przenieść sie na inne dziedziny życia
29 sierpnia 2010 o 14:34 #2276Ola
ParticipantFajnie, a moja Julka umierała w pełnym składzie.
29 sierpnia 2010 o 14:35 #2277Aska
ParticipantJa sie nie mam zamiaru obrażać…..a jak nie znasz kogos to nie oceniaj….
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.