Główna › Fora › 3 etapowe lecenie operacyjne › Drugi etap operacji › Jak się mają wasze dzieciaczki?
- This topic has 222 odpowiedzi, 17 głosów, and was last updated 14 years, 3 months temu by
Karolina.
-
AutorWpisy
-
30 sierpnia 2010 o 06:12 #1636
Ola
ParticipantAmbitny plan, tylko pamiętajcie o sprawdzaniu poziomu chlorków, bo bez tego można się odwodnić pijąc nawet hektolitry wody – a moze właśnie dlatego, bo woda wypłukuje z organizmu też to, co ważne
A co do sportów, to zdaje się naszym dzieciom wolno wszystko, oprócz…. rywalizacji.
W każdym innym przypadku, organizm sam powie kiedy dość.
30 sierpnia 2010 o 07:27 #1637mamaMaxa
ParticipantPodziwniam za owa zdrowa kuchnie.Ja niestety gotuje tak samo,jak przed urodzeniem Maxa.Jest tak samo chowany,jak moja dwojka.Przy trojce dzieci,gdzie kazde chce co innego trudno o harmonie.Nawet,jak jemy czekolade Max tez dostaje troszke.Moze to zle-sama nie wiem.Pozniej i tak nie bede miala wplywu na jego zycie.Sam bedzie decydowal o sobie.Wowczas ja padne na zawal widzac np.pijacego piwo
30 sierpnia 2010 o 07:47 #1638Ola
Participantja też wrzuciłam na luz
Choć jak tak teraz przeanalizowałam, co je moje dziecko, to okzauje się, że same zdrowe rzeczy
nawet o tym nie wiedziałam.
Ale je też jeden posiłek razem z nami, najczęściej obiad – ale wiadomo jak to jest z tym jedzeniem
i tak kończy się jakaś nowością
z hipp’a. No i oczywiście musi wszystkiego spróbować, ostatnio ogórki kiszone były super i żurek, a wszystko co 'kluskowe’ jest po prostu uwielbiane
Nie podaję jej przegotowanej wody, bo nasza woda jest … powiedzmy, że nie dla niemowląt. Julka miała straszne kolki jak była mała i próbowaliśmy wszystkiego, nawet woda została dobrana odpowiednio
i tak już zostało. Więc Julka wypija zgrzewkę Żywca tygodniowo
– w mleku i herbatkach
Ogólnie jest lepiej niż myślałam.
30 sierpnia 2010 o 08:23 #1639mamaMaxa
ParticipantMax nienawidzi zupek ze sloiczkow.Musi byc wszytsko przyprawione tak jak domowe obiady
Co do wody to on alo pije mleko juz gotowe z kartonika-dla niemowlat,alo moje.Herbatke lu soczek ma z przegotownej wody lub filtra.Wiem jedno,ze jesli sie za bardzo dmucha na dziecko to pozniej niestety jest zbyt sterylne i lapie wszytsko.Chociaz przyznam szczerze,ze z dwojka moich nie panikuje przy zadnej chorobie.Jestem jakby domowym lekarzem i rzadko chodze do lekarza,ale z Maxem wpadam w panike,co mnie psychicznie rujnuje
30 sierpnia 2010 o 10:42 #1640Karolina
ParticipantMoja córka nie chciała nic jeść ze słoiczka. Myślałam, że jest to spowodowane tym, że łyżeczka jej się kojarzy z lekarstwami.Później spróbowałam jej dać mojej zupki-i Polka ją po prostu wchłonęła.Od tamtej pory jej gotuje obiadki i robię deserki. Nie wiem czy to co ja jej gotuję jest zdrowsze ale jej b. smakuje.Początkowo kupowałam jarzynki u sąsiada teraz staram się kupować w sprawdzonym miejscach.Polce nawet bardziej od słoiczków smakowała zupka szpitalna
. Czasami zdarza się, że jak gdzieś idę z nią na cały dzień to biorę słoiczek ale nadal je nie chętnie.
Słodyczy nie chcę jak najdłużej podawać.
Chcę ją nauczyć pić wodę-ja mam b. dobrą wodę w domu (w związku z wykonywaną pracą mojego męża:))
Jeśli chodzi o dalsze gotowanie skłaniam się do podejścia Ewy- zobaczę jak to wyjdzie na dłuższą metę
.
Ewa a kiedy byliście 1-wszy raz u dentysty ile miał Antek zębów? jak tow ogóle wygląda? Nie wyobrażam sobie Polki na fotelu
Czy zęby myjecie pastą-jak tak to od kiedy i jak ją wypłukujecie? My szczotkujemy zęby wodą,jak tylko znajdziemy się w zasięgu szczoteczki ale zdarzy się, że w ogóle jej nie wymyje zębów bo po prostu zapomnę.Pola lubi myć zęby podoba jej się odgłos szorowania
30 sierpnia 2010 o 12:19 #1641Karolina
ParticipantSkłamałam z tymi słodyczami ups…Pola wcina petitki,biszkopty i kupujemy jej do chrupania wafelki do lodów no i oczywiście chrupki-ale odkąd zasmakowała innych rarytasów to chrupki nie są już tak interesujące
… a więc nie chcę jej dawać (a przynajmniej b.ograniczać) cukierków,żelków,lizaków,batonów-a czekoladę jedynie w małych ilościach
No i oczywiście do wszystkiego raczej podchodzę tak że jakieś reguły trzeba mieć i ich się trzymać ale czasem trzeba odpuścić i odetchnąć pełną piersią
30 sierpnia 2010 o 15:59 #1642Ola
Participantja się zgadzam, czasami trzeba dać na luz
A Julka idzie jutro pierwszy raz do.. przedszkola? żłobka? sama nie wiem, co to jest
Klub malucha
Ja od czwartu wracam do pracy na pół etatu. Oczywiście jeśli Julka będzie się tam dobrze czuła.
A miałam ogromne szczęście z tym przedszkolem (mam nadzieję, ze nie zmienię zdania
)
Jest tylko 15-cioro dzieci, pielęgniarka, prowadzi też położna z doświadczeniem. Jest dofinansowanie z gminy (co mnie ogromnie ucieszyło, bo nie oddam całej pensji na przedszkole )i …. uwaga!!… mają już jednego dwulatka z wadą serca, po operacji
Na pewno wiedzą już trochę co i jak. Oby wszystko poszło dobrze
Trzymajcie kciuki.
30 sierpnia 2010 o 16:55 #1643mamaMaxa
Participanti bardzo dobrze,ze idzie.Mysle,ze to dobre dla Was wszytskich.Trzymam kciuki za Julke w przedszkolu
30 sierpnia 2010 o 17:58 #1644Ola
Participantona uwielbia dzieci, jak brat jest w przedszkolu strasznie się nudzi. Mam taką nadzieję, że nie złapie żadnej infekcji. W końcu Kamil przez ponad rok jej przynosił zarazki z przedszkola i nic sie nie działo.
30 sierpnia 2010 o 21:07 #1645Karolina
ParticipantBędzie dobrze
Fajnie że wracasz do pracy ja na razie nie wracam, jak już to po 3 etapie.
Prawdą jest że człowiek trochę odżywa poi 2 etapie, niby nie miałyśmy problemów po pierwszym etapie ale mimo wszystko dmuchałam i chuchałam na mała.Nigdzie jej nie brałam, unikałam ludzi a jak nas ktoś odwiedzał to musiał być zdrowy. Teraz w końcu czuję macierzyństwo bez tego kamienia na sercu, że zaraz będzie operacja, fakt że Pola już jest w tym fajnym wieku kiedy zaczyna powoli „wariować” i kombinować
31 sierpnia 2010 o 06:58 #1646Ola
ParticipantA mam pytanie do Was odnośnie badań. Jak często 'kłujecie’
swoje dzieci? Ja ostatnio z Julką na badaniach krwi byłam pod koniec maja – przy okazji pobytu na laryngologii
dwa tygodnie temu jak byłam na pogotowiu , też jej pobrali krew do badań. Jak często robicie badania? Bo szczerze jekby nie ten incydent to pewnie bym się właśnie wybierała na badania z Julką. A może niepotrzebnie?
31 sierpnia 2010 o 08:21 #1647Karolina
ParticipantTeż chciałam o to zapytać- jak do tej pory miałyśmy b.często kontrole w szpitalu.Przed 2 etapem to na początku co 3 tyg. później co 6 tyg. W szpitalu miała pobieraną krew,jeszcze ani razu nie byłam z Polą na pobraniu krwi przychodni. W tym momencie jesteśmy 1,5 m-ca od wyjścia ze szpitala, mieliśmy jak dotąd 1 kontrolę, następną mamy w przyszłym tyg. pewnie jeszcze wszystkiego dowiem ale też jestem ciekawa jakie macie podejście
31 sierpnia 2010 o 08:33 #1648Ola
ParticipantNam kazali przed każdą kontrolą kardilogiczną mieć aktualne badania (kontrole mamy co 3 miesiące). Przed drugim etapem nie robiłam badań wcale, bo cały czas wracałyśmy do szpitla i tam sobie robili badania. Zresztą jak chodzicie na kontrole do przychodni przyszpitlnej, to na pewno zlecą badanie krwi jeśli bedzie konieczne
My mamy kontrole prywatnie i to pewnie dlatego. Wszystkie wyniki (morfologia, echo, kontrola pediatryczna i inne) wysyłamy dodatkowo do Monachium. W celu uzupełnienia dokumentacji medycznej dziecka, ale też po to, by Pani Doktor „rzuciła okiem”
31 sierpnia 2010 o 09:13 #1649Karolina
Participanttak, chodzimy do przychodni przyszpitalnej i z reguły jest w karcie napisane jakie badania lekarz chce żeby były zrobione – myślę, że się wszystkiego dowiem w przyszłym tyg bo pewnie teraz będziemy mieć rzadziej kontrole i pewnie jakieś badania będziemy musieli robić w przychodni
31 sierpnia 2010 o 09:34 #1650mamaMaxa
ParticipantTutaj w UK ja nie roie dodatkowych badan.PObieraja krew,wymaz z nosa i mocz przy planowanych zabiegach dzien przed.Poza tym nie ma nic dodatkowego,chyba,ze cos sie dzieje.
Ostatnio Max mial sprawdzany mocz przy okazji wysokiej temperatury.
Lekarzowi wystarczaja USG dopplera,saturacja i stan ogolny dziecka na badaniach kontrolnych.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.