Główna › Fora › Poznajmy się! › Co popierwszym etapie.
- This topic has 18 odpowiedzi, 5 głosów, and was last updated 12 years, 1 month temu by
mamcia.
-
AutorWpisy
-
15 marca 2013 o 13:01 #3355
natalia1986
ParticipantBardzo Ci dziękuję
My mieszkamy niedaleko Birmingham więc jeździmy na kontrole do dr Dhillona. Mała jest w bardzo dobrym stanie, tak więc gdyby nie serduszko to nie mielibyśmy z nią żadnych innych kłopotów. Ma 12 tygodni ale waży już 5kg więc lekarze powiedzieli, że druga operacja już niedługo. Kidy wam powiedzieli o terminie drugiej operacji? A po niej to jak często jeździliście na konsultacje? A co do leków to coś się zmieniło bo u nas jak na razie to trochę dużo tego:( Bardzo Ci dziękuję, że napisałaś bo pewnie sama mnie rozumiesz, że jest tyle pytań i tych myśli co będzie dalej?? A jak z podróżami? Bo my planujemy wakacje w PL ale co z tego wyjdzie to też niewiadomo…….
15 marca 2013 o 14:06 #3356mamcia
ParticipantO terminie drugiej operacji wiedzielismy od razu , ze odbedzie sie ok 6 miesiaca jesli wszystko bedzie ok , wizyty wtedy mielismy co miesiac ,Kubus dostawal 3 razy dziennie aspiryne ,frusomejd i jeszcze cos tylko nie pamietam ,jak maly mial 5 miesiecy dostalismy list z Birmingham ze mamy przyjechac na cewnikowanie i operacjie ,w szpitalu bylismy tydzien i pare dni ,naprawde wszystko poszlo blyskawicznie :)i z planem .Od drugiego etapu maly nie dostawal zadnych lekow i tak jest do dzisiaj , wizyty byly na poczatku co 3 miesiace potem co pol roku .Jesli chodzi o wakacjie to pierwszy raz odwazylismy sie jak mlay mial 2 latka , ale wczesniej latal samolotem po pierwszej operacji do domu i na drugi etap tez lecielismy samolotem , lekarz mowil ze nie widzi zadnych przeciwskazan .Natalia poczatki sa najtrudniejsze , ja caly czas bylam zestresowana ze cos moze sie stac do tego jeszcze leki ciagle kontrole , ja sobie kupilam po pierwszej operacji pulsometr i badalam saturacjie w domu to mnie jakos uspokajalo :a teraz mamy w miare normalne zycie Kubus chodzi do przeczkola jest wesoly i usmiechniety , ale przed nami 3 etap , ktory ma byc ok za rok . pozdrawiam trzymajcie sie zycze wszystkiego dobrego bedzie dobrze twoja coreczka jest w dobrych rekach
15 marca 2013 o 16:03 #3357natalia1986
ParticipantBardzo Ci dziękuję za te informacje. Szczerze mówiąc to uspokoiłaś mnie ponieważ dla mnie najgorsze są te leki. Zuzka ma ich aż 5 różnych więc ciągle musimy o czymś pamiętać. A co do pulsometru to świadomie zdecydowałam się, że nie będziemy go kupowali bo w szpitalu powiedzieli nam, że musimy żyć normalnie i tak właśnie się staramy. W życiu codziennym nie czuję strach ponieważ zostawiliśmy tą chorobę w szpitalu i tak ja traktujemy, jakby była zdrowym dzieckiem:) Mam ogromną nadzieję, że już w przyszłym tygodniu powiedzą nam co z drugą operacją, i to jest dla nas to co nas stresuje, jest tak dobrze, nie chcemy jej tam znowu oddawać
Z tego co rozumiem to wy mieszkacie w Polsce?? a tam jeździcie do jakiegoś lekarza??
15 marca 2013 o 16:38 #3358mamcia
ParticipantNatalia mieszkamy w Szkocji i tutaj mamy wszystkie kontrole a operacje mielismy w Birmingham bo tutaj nie operuja hlhsow .pozdrawiamy
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.