Co popierwszym etapie.

Główna Fora Poznajmy się! Co popierwszym etapie.

Przeglądają 4 wpisy - 16 przez 19 (z 19 w sumie)
  • Autor
    Wpisy
  • #3355
    natalia1986
    Participant

    Bardzo Ci dziękuję:) My mieszkamy niedaleko Birmingham więc jeździmy na kontrole do dr Dhillona. Mała jest w bardzo dobrym stanie, tak więc gdyby nie serduszko to nie mielibyśmy z nią żadnych innych kłopotów. Ma 12 tygodni ale waży już 5kg więc lekarze powiedzieli, że druga operacja już niedługo. Kidy wam powiedzieli o terminie drugiej operacji? A po niej to jak często jeździliście na konsultacje? A co do leków to coś się zmieniło bo u nas jak na razie to trochę dużo tego:( Bardzo Ci dziękuję, że napisałaś bo pewnie sama mnie rozumiesz, że jest tyle pytań i tych myśli co będzie dalej?? A jak z podróżami? Bo my planujemy wakacje w PL ale co z tego wyjdzie to też niewiadomo…….

    #3356
    mamcia
    Participant

    O terminie drugiej operacji wiedzielismy od razu , ze odbedzie sie ok 6 miesiaca jesli wszystko bedzie ok , wizyty wtedy mielismy co miesiac ,Kubus dostawal 3 razy dziennie aspiryne ,frusomejd i jeszcze cos tylko nie pamietam ,jak maly mial 5 miesiecy dostalismy list z Birmingham ze mamy przyjechac na cewnikowanie i operacjie ,w szpitalu bylismy tydzien i pare dni ,naprawde wszystko poszlo blyskawicznie :)i z planem .Od drugiego etapu maly nie dostawal zadnych lekow i tak jest do dzisiaj , wizyty byly na poczatku co 3 miesiace potem co pol roku .Jesli chodzi o wakacjie to pierwszy raz odwazylismy sie jak mlay mial 2 latka , ale wczesniej latal samolotem po pierwszej operacji do domu i na drugi etap tez lecielismy samolotem , lekarz mowil ze nie widzi zadnych przeciwskazan .Natalia poczatki sa najtrudniejsze , ja caly czas bylam zestresowana ze cos moze sie stac do tego jeszcze leki ciagle kontrole , ja sobie kupilam po pierwszej operacji pulsometr i badalam saturacjie w domu to mnie jakos uspokajalo :a teraz mamy w miare normalne zycie Kubus chodzi do przeczkola jest wesoly i usmiechniety , ale przed nami 3 etap , ktory ma byc ok za rok . pozdrawiam trzymajcie sie zycze wszystkiego dobrego bedzie dobrze twoja coreczka jest w dobrych rekach

    #3357
    natalia1986
    Participant

    Bardzo Ci dziękuję za te informacje. Szczerze mówiąc to uspokoiłaś mnie ponieważ dla mnie najgorsze są te leki. Zuzka ma ich aż 5 różnych więc ciągle musimy o czymś pamiętać. A co do pulsometru to świadomie zdecydowałam się, że nie będziemy go kupowali bo w szpitalu powiedzieli nam, że musimy żyć normalnie i tak właśnie się staramy. W życiu codziennym nie czuję strach ponieważ zostawiliśmy tą chorobę w szpitalu i tak ja traktujemy, jakby była zdrowym dzieckiem:) Mam ogromną nadzieję, że już w przyszłym tygodniu powiedzą nam co z drugą operacją, i to jest dla nas to co nas stresuje, jest tak dobrze, nie chcemy jej tam znowu oddawać:( Z tego co rozumiem to wy mieszkacie w Polsce?? a tam jeździcie do jakiegoś lekarza??

    #3358
    mamcia
    Participant

    Natalia mieszkamy w Szkocji i tutaj mamy wszystkie kontrole a operacje mielismy w Birmingham bo tutaj nie operuja hlhsow .pozdrawiamy

Przeglądają 4 wpisy - 16 przez 19 (z 19 w sumie)
  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.