Re: Zdrowie Serduszkowej Mamy :)

#2104
Agnieszka
Participant

Witaj!

Ja ogolnie narazie zadnej pomocy nie potrzebuje. Oczywiscie bywaja gorsze dni ale jakos potrafie sie jeszcze pozbierac w kupe. Natomiast bardzo potrzebowalam pomocy jakiegos psychologa tuz po urodzeniu Julki chociaz ze wiedzialam o wadzie w ciazy. Leżałam na sali gdzie byly matki ze swoimi dzidziami i tak strasznie im zazdrosciłam. Zadawalam sobie pytania dlaczego ja nie moge miec przy sobie swojego dziecka? A jeszcze rozmowy ich ze np jest jeszcze piekna pogoda (bo rodzilam we wrzesniu) zdazymy jeszcze pojsc na spacer. To zdanie chyba wywołało u mnie najwiekszy ból :( Wg mnie poprostu matki ktore nie moga miec przy sobie dziecka powinny byc same w pokoju badz z innymi mamami ktore tych dzieci takze nie maja z roznych powodów. Nawet nie mialam jak sie wypłakac i wszystko to siedziało we mnie w srodku. Pierwsza proba płaczu zakonczyla sie niepowodzeniem bo tak strasznie mnie bolał brzuch po cesarce ze natychmiast musialam sie uspokoic. A lekarze… nawet mialam przyklad ze lekarka ktora przyszla rano na obchod nie wiedziala ze nie ma przy mnie mojego dziecka, i jeszcze pediatra ktory przychodzila codziennie wieczorem do dzieciaczków na mojej sali za kazdym razem pytala a gdzie moje dziecko ?! Juz za ktoryms razem chcialam zrobic awanture bo ile mozna sie pytac i sprawiac przy tym ogrmony ból matce. Ahh wyżaliłam sie :)