Re: Zdrowie Serduszkowej Mamy :)

#2129
Ola
Participant

Agnieszko, ja się z tym całkowicie zgadzam. Wiem, co to jest. W bardzo bliskiej rodzinie mam przykład tego, jak ciężka jest opieka nad niepełnosprawnym (w stopniu wysokim) dzieckiem – nieznana wtedy reakcja na zwyklą szczepionkę u niemowląt i … tragedia. To się fajnie mówi, że opieka nad niepełnosprawnym dzieckiem, ale dziecko kiedyś urośnie. I nie myślę tutaj o 10, 15, 20 latach. Ale dziecko 40 letnie, które nie mówi, nie chodzi, nie kontroluje potrzeb fizologicznych, nie wiadomo nawet, czy czuje, wie, że istnieje – to jest dramat. Niekończący się trud, bez szans na poprawę, bo takiej nikt nigdy nie dawał.

Tutaj nie jestem pewna, czy tego właśnie od nas oczekuje to małe dziecko – czy tego by chciało, gdyby mogło decydować o swoim losie.