Główna › Fora › Zdrowie rodziny › Zdrówko mamy i taty też oczywiście › Zdrowie Serduszkowej Mamy :) › Re: Zdrowie Serduszkowej Mamy :)
Kiedys byla rozprawa sadowa( nie pamietam,gdzie i szczesgolow),gdzie matka zadala odszkodowania od lekarza za to,ze na sile ratowal dziecko,wiedzac,ze jego mozg bedzie odkorowany.Dziecko bylo niedotlenione i nie okazywalo oznak zycia.Lekarz po mimo tego podjal sie reanimacji i niestety dziecko pozostalo bez calkowitego kontaktu ze swiatem.POjawila sie pozniej polemika,gdzie sa granice wlasnie ratowania zycia ludzkiego.
Czytalam wiele razy opinie rodzicow,ktorzy chcieli,aby ich dziecko zylo za wszelka cene,wiedzac,ze nigdy nie bedzie sprawe i bedzie w stanie wegetatywnym.Chodzi mi wlasnie o ten fakt.
Przepraszam,ale ja pisze sama za siebie i wiem,ze chcialabym,aby moje dziecko w takiej sytuacji moglo odejsc.Jego zycie byloby wowczas pasmem cierpienia-nawet nie zdawaloby sobie sprawy,ze jestem