Re: podsumowanie dla początkujących

#3419
oleczek123
Participant

Qamyk, nam lekarze powiedzieli, że Oluś będzie roślinką, nigdy nie będzie chodził, mówił, będzie przykuty do łóżka, ognisko udarowe jest bardzo duże. Olek już po tygodniu lekko zaczął ruszać nóżką. 13 lutego mineły 2 lata o tego wydarzenia, cały czas Oluś jest rehabilitowany, turnusy do tego. Nie mówi, nie chodzi, ALE rusza nóżką (prawą-porażoną

), prawie normalnie, teraz ją wykrzywia bardzo mocno, ale czekamy na orteze, która powinna pomóc, czekamy też na chodzik-pionizator, który da mu szansę na chodzenie. Nauczył się siadać, pięknie siedzi sam, nauczył się przemieszczać po mieszkaniu na pupci, odpychając się zdrową rączką. Rączka prawa-porażona, jest neisprawna, na tyle żeby chwytał, ostatmio ma łądnie rozluźnione paluszki, porusza nią góra dół. Nie mói, ale wydaje duuuzo dzwięków po swojemu, jaiś kontakt z nim jest, broi za dwóch, przez półtora roku picie dostawał ze strzykawki, bo zanikł odruch ssania, ale teraz pije z kubka niekapka, tzn. na zasadzie wlewania mu do buźki. Nię będę się tu rozpisywać za wiele, zeby to nei był wątek tylko o Olku, zapraszam na Olusia stronkę http://www.olekpesta.eu, tam jest szczegółowy pamiętnik, zdjęcia, lub na facebooka, Olek Pesta-walka ożycie i tam jest jeszcze więcej aktulności. Gdyby ktoś potrzebował jakiejś pomocy (szczególnie do mam dzieci młodszych od Olka po udarzach) służe pomocą, ja też często pytam bardziej doświadczone mamusie.

Co do szansy dla naszych dzieci, należy im się. Warto naprawdę warto to przejść, choć powiem szczerze, że jeśli druga ciążka okazała by sie podobna, tzn. drugie dziecko byłoby chore, nie jestem pewna co bym zrobiła, bo wiem jak nacierpiał się Oluś. Ale kochane, nei wszystkie dzieciaczki mają powikłania, nawet jesli miały na początku pod górkę. Niektóre a raczej większość radzą sobie świetnie, chodzą do szkoły, jeźdza na rowerze itp.

Pytanie dlaczego włąśnie ja, nadal się pojawia ale już coraz żadziej, teraz nie jest już ważne (jak u nas po 3 latach) dlaczego, bo to nic nie da, nie odwrócimy czasu i losu. Najważniejsze jest teraz żeby dbać o nasze dzieci, zapewnić im jak najwspanialsze dzieciństwo, i szczęście, mimo częstych pobytów w szpitalu, dać im niezmierzone pokłady miłości bo na to zasługują.

Ja obecnie mam do podjęcia koszmarnie trudą decyzję odnośnie 3 etapu i teraz to mnie gnębi, proszę Boga o podpowiedź, al enarazie cisza.

pozdrawiam Was wszystkich dzielne mamusie. Nasze dzieci odwdzięczą się miłością, uśmiechem, walką za to co dla nich robimy.