Główna › Fora › Poznajmy się! › Nasze HLHSiki › No to się chwalmy :) › Re: No to się chwalmy :)
U Julki problem smoczka odpada, bo nigdy go nie używała. Po prostu nie chciała Odruch ssania się u niej chyba wcale nie wykształcił
Od kilku miesięcy je to co my na tzw. obiad , oczywiście dostaje też swoje słoiczkowe dane z mięskiem, żeby było zdrowo
Najchętniej je to co 'nieodpowiednie’ dla jej wieku
ale lubi deserki mleczne, i nawet z mlekiem się pogodziła.
Ma 12 ząbków, trójki właśnie zamierzają się do wyjścia (od jakichs 3 miesięcy ). W nocy już nie je, więc wieczorne szczotkowanie wystarcza.
Z lekami nie mam kłopotów, nigdy nie miałam z tymi kardiologicznymi. Ostatnio nawet antybiotyk jej 'wchodził’ bardzo łądnie. Po prostu poddała się, wie że mamy nie przekupi Podaję leki od zawsze strzykawką. Julka nie usiedzi w miejscu, więc tak jest bazpieczniej.
Bliznę smarowałam jeszcze do niedawna Contractubex’em, ale od kilku tygodni nie smaruje i jakoś nie widzę wielkiej różnicy. Sama juz nie wiem, czy to pomaga, czy nei. Pewnie tak, ale przecież całkiem jej nie wymaże Uznajmy więc, że zrobiłam sobie przerwę z okazji upałów, bo ważniejsze stało się sypanie pudrem na potówki (na klacie również
).
Julka fajnie już zasuwa na tych swoich małych nóżkach, wogóle mnie zaskakuje ostatnio. Zaczęła np. otwierać szeroko paszczę, gdy widzi coś co lubi (np. żurek, albo winogronka) – nigdy nie myslałam, że to mnie będzie tak cieszyć