Główna › Fora › Poznajmy się! › Nasze HLHSiki › No to się chwalmy :) › Re: No to się chwalmy :)
U nas to było tak…jak zabrali mi synka z pierwszego szpitala (tam gdzie rodziłam)to bez respiratora , z drugiego jak nie wiedzieli co mu jest ( bo o wadzie nic nie wiedzieliśmy w ciąży)też bez, ale po drodze z Piły do Poznania podano mu prostin i zaintubowano dla bezpieczeństwa. W Poznaniu był kilka dni pod respiratorem i w inkubatorze . Jak wreszcie przyszła odpowiedż z Łodzi że go przyjmą to w inkubatorze i pod respiratorem jechał a My zaraz za karetką ( jak sobie przypomnę to aż się włosy jeżą i płakać mi się chce- masakra!)Gdy zajechaliśmy do Łodzi musieliśmy poczekać chwilę i zaraz nas wpuszczono na oddział a tu szok- Kubuś w łóżeczku a nie w inkubatorze no i oddychał sam bez respiratora nawet sam jadł!
I tak właśnie bez respiratora został aż do operacji .