Główna › Fora › Poznajmy się! › Nasze HLHSiki › No to się chwalmy :) › Re: No to się chwalmy :)
Ewelina, wszystko zależy od ośrodka.
W szpitalu w Prokocimiu były wyznaczone godziny w jakich można było odwiedzić dziecko. Często pielęgniarki pozwalały siedziec dłużej przy inkubatorku. Jak coś sie działo przy jakimś dziecku to trzeba było opuścić oczywiście sale. Musieliśmy stosować się do zasad panujących na tej sali, czyli mieć worki foliowe na buty, fartuchy, musieliśmy myc ręce i je dezyfekować.
Moja corka była w cieżkim stanie dlatego leżała w inkubatorze zamkniętym, ze względu na wysoką bilirubinę musiała być naświetlana lampami z tego powodu inkubator był dodatkowo zasłonięty prześcieradłem, głowę niała obłożoną okłdami z lodem żeby zmnejszyć wylewy w głowie-również ja spotkałam „serdeczne” osoby które nie dawały małej szas a przeżycie ale były i takie (na szczęście) które z determinacją o nią walczyły i nie pozawalaly nam tracić nadzieji.
Moją córeczkę przeniesiono do inkubatora otwartego na około 3 dni przed operacją-w tym dniu uwierzyłam już w 100%, że Pola DA RADĘ.
Zdarzało się, że przyjeżdżałam do szpitala do mojej córki i również nie mogłam wejsć do jej salii patrzyłam na nią z za drzwi. Wiem, że jest ci ciężko-ale w sumie dzieki temu że nikt nie wchodzi do sali z Twoim dzieciatkiem zmniejsza się szansa zakażenia.
Po operacji dziecko przechodzi na IT tam są również godziny kiedy można odwiedzić dzieciątko-wszystko zależy jak długo Twoja corka będzie dochodziła do siebie po operacji (w naszym przypadku trwało to 5 dni)następnie przechodzi sie na oddział, tam możesz być z dzieckiem (nie wiem jak jest w Warszawia ale w Krakowie musiałam mieć swój leżak na którym spałam). Na oddziale byłyśmy 10 dni i wróciłyśmy do domu czyli równo 1 m-c od urodzenia. Mimo bardzo ciężkich i nierokujących początków przed operacją to po operacji tempo powrotu do sił (w przypadku naszej córki)było expresowe. Nie powątpiewaj tylko wierz-jeśli jesteś wierząca to ochrzcij dziecko.
Pozdrawiam i życzę dużo siły