Główna › Fora › Poznajmy się! › Nasze HLHSiki › No to się chwalmy :) › Re: No to się chwalmy :)
Mój Marcelek jest wcześniakiem-leżał w Gdańsku w inkubatorze przez prawie dwa tyg.-ale tu mi dali Go potrzymać na ręce-ja przy nim byłam i Go karmiłam i przewijałam. W Łodzi nie był już w inkubatorze, ale też przy nim wszystko robiłam i miałam na rękach przed operacją.Myślę, że to ważne dla dzieciaczka. A czemu tylko możesz na nią potrzeć-takie mają wymogi czy co?Po operacji synek był długo na POP, a tam można było tylko wchodzić 4 razy dziennie po 15 min. i niestety tu tylko Go dotykałam i mówiłam, śpiewałam mu…(4 dni leżał z otwartym mostkiem).Ja wiedziałam o wadzie około 24 t.c.Później jeździłam na dokładne badania do Łodzi do prof. M.Respondek-Liberskiej, która wykonuje prenatalnie echo.Już między 11-14 t.c. można spr. czy coś jest nie tak z serduszkiem-właśnie przez odpowiedni sprzęt i fachowców.Wiem, że w W-wie jest prof. Dengel, która je robi.Z tego co czytałam to 5-8% na urodzenie drugiego dziecka z wadą. Polecam książki-Mam dziecko z wadą serca itp.Na stronie fundacji Serce Dziecka są one.Pozdrawiam.