Re: nieustanne infekcje…

#2747
Karolina
Participant

Hej,

Zawsze sie boję pisać o zdrowiu żeby nie zapeszyć ale odpukać Pola bardzo rzadko choruje. Raz miała przepisany antybiotyk i to niestety bardziej profilaktycznie bo miała stan podgoraczkowy i nasza pediatra bała się żeby nic się z tegonie rozwinęło-jak najbardziej antybiotyk pomógł z tym ze po 2 tyg od odstawienia dostała kataru który ciagnął się miesiąc-z tym że to była przezroczysta wydzielina.

Nie daje jej nic na odporność jedynie cebion który ostatnio też daje raz na jakiś czas bo Pola zjada dużo owoców między innymi kiwi w których jest duża zawartość witaminy C.

To co ja robie to codziennie chodzimy na spacer Pola jest mniej więcej 1,5 godziny dziennie na świeżym powietrzu- jedynie deszcz i temperatura ponizej 10 oC moze nas zatrzymać. Już kedyś pisałam że unikam jakiś skupisk ludzi głównie dzieci- na razie jest to możliwe – i zawsze się dowiaduje czy znajomi którzy chcą nas odwiedzić nie są chorzy-ale w żadnym wypadku to nie jest obsesyjne ponieważ się nie da wszystkiego przewidzieć-ja się staram zminimalizować prawdopodobienstwo zarażenia. Nic więcje nie robie. Prawda jest taka że jak się wpadnie niestety w choróbska to się robi takie błędne koło-czyli to o czym piszesz. Jedyne co mi przychodzi do głowy z rzeczy kiedy widzę że mała „niewyraźnie”wygląda to to ze ją inhaluje kilka razy na dzień solą fizjologiczną -u nas to działa.

Życzę Wam zebyście pokonali chorobę-i żeby Olek w dobrej kondycji poszedł na 3 etap.

Pozdrawiam