Główna › Fora › 3 etapowe lecenie operacyjne › Trzeci etap operacji › my czekamy… › Re: my czekamy…
28 września 2010 o 10:52
#2037
olunia
Participant
dzieki za słowa wsparcia. jestem optymistką i raczej nie myślę o złych chwilach, ale czasami coś mnie dopada. jesteśmy z okolic Lublina więc to kawał drogi, mąż nas odwiedza tylko w weekendy bo ma mase pracy. może tym razem namówię którąś z babć na miłe klika dni z wnuczkiem
a w domu mam jeszcze mniejszego bobaska, i jak tu go zostawić…
cewnikowanie ma być na początku 2011 r, potem zaraz operacja.
ps. a na czekoladowe ciasto piszę się zawsze!!!