Re: my czekamy…

#2035
olunia
Participant

i my czekamy… juz nie zastanawiam się czy zespolenie czy Hemi-Fontana… teraz myślę kiedy cewnikowanie (jest plan że na początek przyszłego roku), czy nie odsunął nas na późniejszy termin, jak Olek zniesie trzeci etap…

wszystkie dzieci które poznałam będąc z Olkiem w Prokocimiu rekonwalescencje po trzecim etapie znosiły bardzo ciężko: zbierały im się płyny, pozakładano im dreny, codzienne ilości ściąganego płynu były ogromne… poznałam takich dzieci sześcioro i wszystkie po operacji w szpitalu spędziły minimum miesiąc a w większości ponad 5 tygodni. wszystkie bardzo się męczyły, nieustannie marudziły i płakały.

My z Olkiem po drugim etapie wyszliśmy po 2 tyg. oczywiście jasne jest, że jeśli trzeba to trzeba, ale sami wiecie jak „przyjemnie” jest w szpitalu: spanie na fotelach, brak łazienek, toalet, nie ma jak się napić kawy…