Główna › Fora › 3 etapowe lecenie operacyjne › Farmakologia › Jakie stałe lekarstwa przyjmują Wasze dzidziuchy? › Re: Jakie stałe lekarstwa przyjmują Wasze dzidziuchy?
Ja na VIII byłam tylko jeden dzień i nie mogłam zostać na noc – to była ta ostatnia sala, zdaje się, że z pielęgniarką. Potem nas przenieśli na X. Tam też nie było idealnie, ale było nawet ok. Najbardziej mi się podabał jeden lekarz, Tomasz Składzień – taki strasznie młody, zagoniony, młodszy ode mnie, a ja musiałam go słuchać Piszę to w pozytywnym znaczeniu. Przez to, że był taki młody, zawsze jego widok poprawiał mi humor
A potem każdy nastęny pobyt to był oddział VI i .. brrr tragedia. Te maluszki, czekające w nieskończoność. Sfrustrowani rodzice, niedoinformowanie, głodzenie dzieci do popołudnia i przesuwanie operacji. Koszmar. I to wrażenie, że nikt nic nie robi, że nikomu nie zależy na tych dzieciach.
A to przecież oni głównie zajmują się naszymi dziećmi. I tak jak ja jechałam ostatnio na pogotowie, to gdzie by mnie przyjęli? na chirurgię? nie, na kardiologię, czyli VI koszmarny, zapomniany oddział. To to mnie przeraża, i temu nie ufam.