Re: Jak się mają wasze dzieciaczki?

Główna Fora 3 etapowe lecenie operacyjne Drugi etap operacji Jak się mają wasze dzieciaczki? Re: Jak się mają wasze dzieciaczki?

#1673
mamaMaxa
Participant

Co do zeow, to my czekamy na wizyte.Tutaj jest inaczej niz w PL.Dzieci maja darmowe przeglady i leczenie, w tym tez aparaty.Nie wiem,jak Max to przejdzie,bo otworzyc jemu buzie jest naprawde ciezko.

Odnosnie jedzenia to Max nalezy do Tadkow-niejadkow,tak jak moj starszy.Bywaly tygodnie,ze moj starszy pil tylko kakao.Mial swietne wyniki i nigdy sie tym nie przejmowalam.

Nie wiem,czy to zwiazane z wada,ale Max dlugo nie jadl nic w kawalkach.Musialam mu miksowac.Teraz potrafi sam jesc jablko czy arbuza,ale potem wyglada w pokoju,jakby przeszlo 20 bobrow.

Niestety nie toleruje jedzenia ze sloiczkow,oprocz deserow ryzowych i owocowych oraz cos z czekolada.Wszytsko dla niego gotuje sama i nie jest to specjalne jedzenie.Je to samo,co my.Nie mamy specjalnej diety.Poza tym zauwazylam,ze woli ostre przyprawy, nawet chili :)

Nie wiem,czy faktycznie jest to dobre stwierdzenie,ze maluchy nie maja smaku i stad jedza jedzenie ze sloiczkow.Skoro nawet matyczne mleko jest slodkie to trudno,aby nagle zaczely jesc cos mdlego :)

Kiedys widzialam na zdjeciu,jak dziecko w USA po transplantacji mialo na talerzu frytki:)BYlo to jakies 2-3 tyg.po,ale bylam bardzo zaskoczona.

Przyznam sie szczerze,ze Max je takze czekolade i inne przysmaki.Moze to zle,ale jego zycie i tak nie jest uslane rozami.Za 2 lata bedzie byc moze w przedszkolu, a potem szkole i raczej nie unikne sytuacji,gdzie nie zasmakuje w slodyczach