Re: Gdzie operować; w Polsce czy za granicą?

#2481
Jurek
Keymaster

Agnieszko, to trochę jak walenie głową w mur.

Dlaczego ja mam Ci tłumaczyć to w jaki sposób wykonuje się zabiegi w europie i USA? Może Ty mi wytłumaczysz dlaczego robią to inaczej niż w Polsce?

Jestem ekonomistą. Czy możesz wytłumaczyć mi dlaczego cały świat (z USA i UK) na czele wpompował w swoje gospodarki, w ramach walki z kryzysem, gigantyczną kasę w znakomitej większości przypadków po prostu dodrukowując pieniądze? Polska tego nie zrobiła? Idąc Twoim tokiem rozumowania, zrobiliśmy prawdopodobnie źle.

Oczywiście analogia nie jest do końca adekwatna, ale chodzi o pewien przykład myslenia, w ramach którego wszystko co wywodzi się z Polski MUSI być gorsze niż to z zagranicy. Nieważne czy chodzi o myśl techniczną, papier toaletowy czy w końcu o decyzje podejmowane przez kardiochirurgów.

Czy możesz w końcu wytłumaczyć mi dlaczego do Prokocimia przyjeżdżają kardiochirurdzy z Holandii, Belgi, z UK i patrzą jak robi się takie operacje. Ostatnie takie spotkanie odbyło się bodaj w lutym tego roku.

Poza tym to jakieś dramatyczne uogólnienie. Znasz dane dotyczące średniego wieku dla przeprowadzanych operacji HLHS (poszczególnych etapów)?

Sądzę, że znasz tylko kilka, może kilkanaście, może kilkadziesiąt (w co już trudno byłoby mi uwierzyć) przypadków opisanych na różnych forach. To najprawdopodobniej bardzo znikomy procent wszystkich przypadków HLHS. I co, to pozwala Ci wyciągać aż tak daleko idące wnioski dotyczące tego kiedy najlepiej przeprowadzać poszczególne operacje?

Trochę pokory przydałoby się czasem każdemu z nas.

Na koniec pytasz mnie o to co zrobiłbym wiedząc jak to będzie wyglądało przed urodzeniem Antka. Odpowiedziałem na to pytanie już jakiś czas temu decydując się na to, żeby II etap operacji odbył się w Prokocimiu.