Re: Gdzie operować; w Polsce czy za granicą?

#2487
asia81
Participant

Widzę Jurku, że jednak nie miało sensu zabieranie głosu na forum. Zrobiłam to po raz pierwszy i nigdzie nie napisałam,że jestem czytelniczką forum napisałam jedynie, że pozwalam sobie zabrać głos w tej „dyskusji” celowo biorąc to słowo w cudzysłów bo dyskusją się tego nazwać nie da. Nie obserwowałam innych wątków stąd nie mam prawa wiedzieć co się w nich dzieje. Rzeczywiście mogłam zgłębić temat, ale niech wytłumaczeniem będzie Mały brzdąc wciąż upominający się a to o mleczko, a to o uwagę :)

Myślę, że napisałam rzeczowo…dowodem na to może być ton Twojej odpowiedzi. Czego również się spodziewałam. Szkoda, że nie zainteresowały Cię fakty i dowody jakimi chciałam się z Tobą podzielić. Jednak widać nie o nie chodzi. Nie wyrywam Twoich zdań z kontekstu, a w łapaniu za słowa nie będę z Tobą konkurować. Przegram w przedbiegach.

Co do darczyńców i ich świadomości…myślę, że możemy spać spokojnie.

Mówisz o zatajaniu zgonów…ależ nie. Operacja się udała, pacjent wyszedł ze szpitala…jest cacy!

Widzisz ja chcę żeby mój Syn żył, ale stawiam sobie cel jeszcze wyższy. Chcę żeby komfort jego życia był jak najlepszy…a tego statystyki nie obejmują.

Ty się zastanawiasz czy prof. Skalski zoperował mniej dzieci z hipoplazją lewego serca od prof. Malca? To akurat nie ulega wątpliwości i nie jest to żadnym odkryciem. Zresztą prof. Skalski nie robił z tego tajemnicy, że jego doświadczenie w operowaniu tej właśnie wady nie jest aż tak duże.

http://www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/sprawa-dla-reportera/wideo/dzieci-z-polowa-serca?start_rec=24

ok. 19/20 minuty programu prof. Skalski mówi o swoim doświadczeniu dotyczącym procedury Norwooda.

Ja natomiast nie porównywałam tych dwóch osobowości. Zrobiłeś to Ty. Więc proszę powstrzymaj się od zarzucania mi tego (jeśli Cię korci).

Będę się żegnała z tym miejscem, które jak napisałeś z założenia miało integrować rodziców dzieci z HLHS.

Znam ku temu lepsze miejsca w sieci i nie tylko. Podzieliłam się tu swoimi spostrzeżeniami i swoim szczęściem. Szkoda, że był to pierwszy i ostatni raz.

Razem z mężem życzymy powodzenia.